Marczuk: rządy mają narzędzia, żeby przypomnieć kapitałowi o jego narodowości
Kapitał ma narodowość. Mówienie o tym, że kapitał rozpuścił się w globalnej wiosce, że on nie ma swojej narodowości, jest takim mówieniem, jak czytaliśmy Fukuyamę końca lat 90., o końcu historii. Natomiast to nie ma miejsca. De facto nie tylko ma narodowość, ale co więcej, często rządy mają narzędzia i używają ich, żeby temu kapitałowi o tym przypomnieć – mówił podczas XIII Kongresu Polska Wielki Projekt Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
Marczuk brał udział w debacie „Podmiotowość gospodarcza w Unii Europejskiej”, w której uczestniczyli również: Jadwiga Emilewicz, Sekretarz Stanu, Pełnomocnik Rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej, Grigoris Zarotiadis, Profesor nauk ekonomicznych Uniwersytetu Arystotelesa w Salonikach oraz prof. Tomasz Grzegorz Grosse, politolog i socjolog. Dyskusję moderował dr Marek Dietl, prezes Giełdy Papierów Wartościowych.
Były dziennikarz podzielił swoją wypowiedź na trzy obszary. „Punkt 1., w gospodarce liczą się tak naprawdę interesy narodowe, pamiętajmy o tym, i to też w skali globalnej. Państwa sugerują się swoim interesem narodowym i to interes narodowy ma przede wszystkim znaczenie. Nawet jeżeli ktoś mówi, że te interesy są umiędzynarodowione, że korporacje działają na globalnej skali, na koniec dnia liczy się interes ekonomii, interes narodowy. Druga rzecz, trochę zbliżając się do Unii Europejskiej, nawet jeżeli państwa Unii Europejskiej ze sobą kooperują, to na koniec dnia patrzą przez pryzmat swoich własnych interesów i co więcej, często, nie zawsze oczywiście, ta gra jest grą o sumie zerowej, to znaczy jeżeli ktoś zyskuje, to drugi traci, nawet jeżeli, tak jak w Unii Europejskiej, kraje ze sobą kooperują. Trzecia rzecz, kapitał ma narodowość. Mówienie o tym, że kapitał rozpuścił się w globalnej wiosce, że on nie ma swojej narodowości, jest takim mówieniem, jak czytaliśmy Fukuyamę końca lat 90., o końcu historii. Natomiast to nie ma miejsca. De facto nie tylko ma narodowość, ale co więcej, często rządy mają narzędzia i używają ich, żeby temu kapitałowi o tym przypomnieć. Jeżeli ktoś transferuje nadmiernie zyski za granicę, to może spotkać się z trudną rozmową w swoim kraju. I wreszcie kwestia czwarta, siła gospodarki jest sine qua non warunkiem sprawczości i podmiotowości, choć nie jedynym warunkiem” – podkreślił.
Wiceszef PFR streścił obraz globalnej rozgrywki gospodarczej. „Teraz z tych czterech przechodzimy do drugiego rozdziału. Pierwsza rzecz, wspólnota, w której funkcjonujemy, jest nam tak naprawdę z perspektywy naszych interesów potrzebna, Unia Europejska jest Polsce potrzebna. Mamy wielkich graczy, Indie, Chiny, Stany Zjednoczone. Chiny rosnące, być może w początku jakiegoś kryzysu. Indie – wschodzący gigant, może XXI wiek notabene nie należeć do Chin, tylko do Indii. Stany Zjednoczone, którym wielu wieściło już koniec, nic takiego nie nadchodzi. Polecam między innymi jeden z ostatnich czterech chyba wydań Economista o wspaniałym tak naprawdę rozwoju Stanów Zjednoczonych i też ich perspektywy wzrostu demograficznego. Unia z tej perspektywy jest nam potrzebna, dlatego że jeżeli obracamy się wokół tych gigantów, to dobrze, żeby te giganty widziały nas jako wspólnotę. Ale uwaga, punkt 2., Unia wydaje się być w wielu kryzysach – kryzysie tożsamościowym, kryzysie wartości, kryzysie nadmiernych regulacji. Z drugiej strony myślenia o kwestiach ekologicznych czy też tej zielonej energii, nie oglądając się na to, co dzieje się wokół nas. Kryzysie nadregulacji, kryzysie federalizacji, której tak naprawdę państwa narodowe nie do końca chcą. Jeżeli chcemy myśleć o tym, żeby być w tej wspólnocie, to uwaga, punkt 3., myślę, że najważniejszy… Nawet ty, Jadwigo mówiłaś, używając słowa Unia Europejska, że powinniśmy wykorzystywać doświadczenia albo wykorzystywać to, co w tej Unii Europejskiej się dzieje, by realizować nasz interes. To nie jest tak, my po tych 30 latach transformacji powinniśmy w tej Unii Europejskiej de facto stać się kreatorem tych rozwiązań, ale myślę, że często w naszych głowach i być może w języku jeszcze jest nasza niespecjalnie ładna panna na wydaniu. To myślenie kategoriami peryferyjnymi, półkolonialnymi. Nie, musimy z tym skończyć. Musimy i powinniśmy z tym skończyć, dlatego że jesteśmy dużym krajem, który ma własne wartości, własną historię i powinniśmy stać się kreatorem tych polityk, i w ten sposób też realizować ten interes narodowy” – stwierdził.
Następnie przeszedł do sytuacji Polski. „Punkty na koniec. Co zrobić, żeby, po pierwsze odnaleźć się w tej globalnej mapie, po drugie stać się tym kreatorem i po trzecie realizować te własne interesy. Skoro zgadzamy się, że wszyscy realizują swoje interesy… Napisałem na początku tego roku do Rzeczy Wspólnych, czyli kwartalnika Fundacji Republikańskiej, tekst o 4 najważniejszych wyzwaniach dla Polski i pozwolicie państwo, że bardzo krótko przez to przejdę. Te 4 wyzwania dla Polski de facto będą definiować naszą pozycję w tej globalnej i tej regionalnej układance, zwłaszcza w kontekście wojny na Ukrainie. Czyli 4 rzeczy, o których powinniśmy myśleć dla naszego rozwoju, nie rozumianego nie tylko jako rozwój na rok, 2 czy 5, ale już na dekady. Pierwsza rzecz, bezpieczeństwo – bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne i relacje międzynarodowe. Musimy dbać o nasze bezpieczeństwo i musimy wzmacniać nasze bezpieczeństwo wewnętrzne, po to żeby odstraszać między innymi Rosję. Musimy zbudować silną armię. Musimy dać też gwarancje inwestorom, którzy tu przychodzą i tym przedsiębiorcom, którzy chcą tu inwestować, że tu nic złego się nie zdarzy. I w związku z tym te inwestycje, które czynimy dla zwiększenia naszego bezpieczeństwa, są absolutnie konieczne. Mówię też o bezpieczeństwie wewnętrznym, czyli zarządzaniu kryzysowym, odporności państwa, to jest niezwykle istotne. Jeżeli chodzi o relacje międzynarodowe i bezpieczeństwo zewnętrzne, to my możemy znaleźć się przy tym stole w Unii Europejskiej, a nie obok tego stołu francusko-niemieckiego, ale wtedy, kiedy z nami będą też kraje naszego regionu. Jeżeli staniemy się reprezentantem interesów krajów naszego regionu, mówi się o krajach bałtyckich, Czechy, Słowacja, przy okazji wojny też Rumunia, teraz jeszcze też na północy Szwecja, Finlandia, to myślmy, żeby układać sobie te relacje tak, żeby być naturalnym liderem, który będzie reprezentował te interesy. Druga rzecz, Marek wspomniał o tych moich doświadczeniach jako wiceminister, demografia. Kryzys demograficzny jest naprawdę poważny. Wyludnianie się Polski i istotne starzenie się jest perspektywą, która będzie utrudniać nam rozwój. Tutaj trzeba grać na wszystkich możliwych fortepianach – zarówno polityka rodzinna mająca na celu wzrost wskaźnika dzietności, repatriacja, Karta Polaka, ściąganie Polaków do kraju, mądra polityka imigracyjna. Mamy w tej chwili fantastyczne doświadczenia z imigrantami z Ukrainy, to też dobra polityka rządu w tym zakresie. Trzecia rzecz to jest nowoczesna gospodarka. Musimy stać się z gospodarki odtworzeniowej gospodarką kreatywną. Musimy stać się z imitatora kreatorem. Musimy budować własne marki, własne technologie, własne firmy, które będą posługiwać się własnymi technologiami i wychodzić na konkurencję do świata. Bez tego nie da się zbudować w długiej perspektywie podmiotowości i też podmiotowości gospodarczej. Dlatego jako Polski Fundusz Rozwoju staramy się uruchamiać kolejne programy. Uruchomiliśmy nowy program Tech Hubu, gdzie szukamy okazji inwestycyjnych, żeby wspierać organiczny rozwój polskich firm, które mają wysokie technologie. I wreszcie ostatni punkt, 11., to jest sprawne państwo. Mieliśmy doświadczenia kryzysowe przy okazji covidu, mieliśmy doświadczenia czy mamy wciąż doświadczenia przy okazji wojny na Ukrainie. Sprawne państwo, które też jest państwem prawa, państwem przewidywalnym, państwem, które budzi zaufanie obywateli. To jest też warunek i to jest też pewien deficyt, który mamy. Bo mówimy tutaj o takich 4 rzeczach, które są z jednej strony warunkiem koniecznym, ale z drugiej strony też deficytowych. Czyli raz jeszcze: bezpieczeństwo, demografia, sprawne państwo i nowoczesna gospodarka z własnymi technologiami. Mam nadzieję, że nie przedłużyłem, ale chciałem przedstawić państwu,
Social media