prof. Biggar: Dostrzegam potrzebę, żeby chronić to, co uznawałem za wartości konserwatywne, które zawsze tam będą.
Stałem się chrześcijaninem w latach 70. Nie urodziłem się w ściśle chrześcijańskim środowisku, w wieku trzynastu lat się zdecydowałem, sam dokonałem takiego wyboru. Podobnie jak mój przedmówca kierowałem się wówczas pewną powagą moralną chrześcijaństwa. Życie ludzkie jest rzeczą poważną. Jesteśmy powołani do rzeczy istotnych. I taka właśnie wizja życia człowieka, pewnej powagi moralnej mnie przekonywała. – prof. Nigel Biggar
10 czerwca 2022 roku, podczas XII Kongresu Polska Wielki Projekt, w panelu dyskusyjnym pt: Nowy konserwatyzm uczestniczył prof. Nigel Biggar, profesor teologii moralnej i pastoralnej na Uniwersytecie Oksfordzkim, gdzie kieruje Centrum Teologii, Etyki i Życia Publicznego im. McDonalda. Ponadto w dyskusji wzięli udział: prof. Patrick Deneen, prof. Adrian Vermeule oraz moderator dr hab. Michał Łuczewski.
Pierwszym pytaniem zadanym przez wiceprezesa Fundacji Polska Wielki Projekt, była prośbą o indywidualne wspomnienia przełomowych doświadczeń konserwatywnych. “Stałem się chrześcijaninem w latach 70. Nie urodziłem się w ściśle chrześcijańskim środowisku, w wieku trzynastu lat się zdecydowałem, sam dokonałem takiego wyboru. Podobnie jak mój przedmówca kierowałem się wówczas pewną powagą moralną chrześcijaństwa. Życie ludzkie jest rzeczą poważną. Jesteśmy powołani do rzeczy istotnych. I taka właśnie wizja życia człowieka, pewnej powagi moralnej mnie przekonywała” odpowiedział prof. Biggar.
Następnie prof. Biggar wytłumaczył jak początkowo pojmował szeroko rozumianą definicję bycia konserwatystą “Pomyślałem, że bycie konserwatystą to cenienie sobie tego, co otrzymaliśmy, i przekonanie, że wiele dobrych rzeczy trwa w obyczaju, w instytucjach, które zostały zbudowane przez naszych poprzedników, czasami na zasadzie wielkich kosztów czy wyrzeczeń. Więc zamiast reformować, najpierw cenimy, a potem zastanawiamy się, jak je usprawniać.”
W drugiej części panelu, dr hab. Michał Łuczewski z przeszłości przeszedł do przyszłości, prosząc gości o wskazanie głównych wyzwań, które stoją przed Społeczeństwami. Naukowiec w pierwszej kolejności wymienił, że obecny świat zmierza w kierunku zupełnego braku uniwersalnych praw moralnych co owocuje między innymi utratą przez część społeczeństwa własnej tożsamości płciowej. Drugim wyzwaniem wymienionym przez prof. Biggara jest obrona wolności wypowiedzi, wolności słowa: “Pomyślałem, że bycie konserwatystą to cenienie sobie tego, co otrzymaliśmy, i przekonanie, że wiele dobrych rzeczy trwa w obyczaju, w instytucjach, które zostały zbudowane przez naszych poprzedników, czasami na zasadzie wielkich kosztów czy wyrzeczeń. Więc zamiast reformować, najpierw cenimy, a potem zastanawiamy się, jak je usprawniać.”
Na zakończenie prof. Biggar powiedział, w którym momencie dostrzegł, że jest konserwatystą, a także o tym co ugruntowuje go w tym przekonaniu, daje siłę do obrony podstawowych wartości. “Dopiero niedawno stałem się tego świadomy. Wydawało mi się, że ja należę do centrum, dopiero niedawno zrozumiałem, że jestem konserwatystą, ponieważ lewica tak bardzo się przesunęła, że ja znalazłem się po prawej stronie strony politycznej. Dostrzegam potrzebę, żeby chronić to, co uznawałem za wartości konserwatywne, które zawsze tam będą. Dostrzegam także większe poczucie pewności. Bo przez ostatnie trzy, cztery lata uważnie przysłuchiwałem się temu, co mówią konserwatyści o kolonializmie, o rasizmie. Za każdym razem, kiedy natrafiam na taką wypowiedź, to czuję się silniejszy. Ponieważ ci cesarzowie są nadzy. Ponieważ oni nie są silni. Rosja nie jest silna. Ja, jako konserwatysta, jestem bardziej świadomy potrzeby, żeby wygłaszać konserwatywne poglądy. Czuję się pewniej, ponieważ to jest dla mnie prawda”.
Zachęcamy do obejrzenia transmisji z pierwszego dnia XII Kongresu Polska Wielki Projekt.
Social media