Michał Wawer: Nowa konstytucja musiałaby zabezpieczać suwerenność Polski i stanowić wyraz jedności narodowej
Z perspektywy Konfederacji, kluczowe rozwiązania dotyczące reform ustrojowych zawarte zostały w programie wyborczym „Nowy Porządek” Krzysztofa Bosaka z 2020 roku[1]. Do propozycji, jakie przedstawiliśmy w tym dokumencie, nieustannie jako Konfederacja wracamy mimo upływu lat. Jako jeden z autorów tego programu, spośród licznych pomysłów na usprawnienie funkcjonowania naszego państwa, w szczególnym stopniu przywiązany jestem do koncepcji przyznania prawa do obsadzania instytucji kontrolnych (takich jak Najwyższa Izba Kontroli, Centralne Biuro Antykorupcyjne) partiom wchodzącym w skład parlamentarnej opozycji. Jesteśmy przekonani, że to ucywilizowałoby polskie życie polityczne i pozwoliłoby partiom nietworzącym rządu odgrywać aktywną rolę w funkcjonowaniu państwa, pomimo braku wpływu na funkcjonowanie władzy wykonawczej.
Mimo tego, nie mamy wrażenia, że czas na nową konstytucję był rzeczywiście już za rogiem bądź też, że użyteczność konstytucji obecnej – mimo jej niedoskonałego charakteru – całkowicie się wyczerpała. Innymi słowy, nie wydaje się, żeby zmiana społeczna w Polsce była na tyle znacząca, by społeczna wola uchwalenia nowej konstytucji rzeczywiście miała się zamanifestować w postaci zjednoczonej wspólnym zamysłem konstytucyjnej większości i gotowości do zawarcia narodowego konsensusu wokół fundamentalnej reformy ustroju państwa. Stąd, najbliższą przyszłość postrzegamy bardziej w kategoriach kontynuacji trwania obecnego porządku politycznego.
Nie zmienia to jednak faktu, że potrzebujemy pilnie ustrojowych korekt funkcjonowania III RP, szczególnie w odniesieniu do nieprecyzyjnych postanowień współczesnej konstytucji – to z tego źródła wywodzi się większość prawnych kryzysów targających polską sceną polityczną i porządkiem prawnym. Spór o Trybunał Konstytucyjny rozpoczął się od niezgodnego z prawem powoływania dodatkowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez Platformę Obywatelską – posunięcie to było możliwe, ponieważ konstytucja nie reguluje wprost, kiedy wybór sędziów TK jest możliwy. Także spór o KRS i tzw. „neo-sędziów” wynika z braku konstytucyjnej precyzji, czy sędziów personalnie wybiera prezydent, czy Krajowa Rada Sądownictwa. Konstytucja niestety gwarantuje nam też konflikty kompetencyjne wokół prowadzenia polityki zagranicznej między prezydentem a prezesem rady ministrów i ministrem spraw zagranicznych. W ustawie zasadniczej ukryte są nawet konflikty interesów – Marszałek Sejmu jednocześnie odpowiedzialny jest za zwołanie Zgromadzenia Narodowego w celu odebrania przysięgi od nowego prezydenta, jak i czerpie bezpośrednie korzyści w postaci przejęcia obowiązków prezydenta, gdyby nie został on zaprzysiężony. Raptem kilka tygodni temu próbowały wykorzystać to środowiska nawołujące Szymona Hołownię do przerwania Zgromadzenia Narodowego. W odpowiedzi na te przejawy ustrojowego i prawnego kryzysu, jako Konfederacja wielokrotnie w ostatnich latach wzywaliśmy do tzw. konstytucyjnego resetu[2] polegającego m.in. na ponownym wyborze składu Trybunału Konstytucyjnego na wspólnie uzgodnionych przez większość partii warunkach.
Kolejnym kluczowym zagadnieniem wymagającym koniecznej korekty teraz i w ewentualnym kształcie przyszłej konstytucji jest egzekwowalność mechanizmu przekazywania kompetencji państwa polskiego organizacjom międzynarodowym – zgodnie z Art. 90 Konstytucji, ustawa wyrażająca zgodę na ratyfikację umowy międzynarodowej wywierającej taki efekt wymaga kwalifikowanej większości 2/3 parlamentarzystów w obydwu izbach. To dobry zapis, który powinien zabezpieczać suwerenność państwa przed lekkomyślnymi decyzjami poszczególnych rządów, lecz niestety był on łamany przez ostatnich 20 lat tak wiele razy, że w praktyce stanowi przepis martwy. Po wejściu do Unii Europejskiej w 2004 roku, wielokrotnie poszerzała ona swoje kompetencje, zagarniając je od państw członkowskich (w tym Polski) – za każdym razem działo się to bez przeprowadzenia wymaganego konstytucją kwalifikowanego głosowania a czasami nawet bez głosowania w ogóle. Ruch Narodowy tyleż wielokrotnie, co bezskutecznie upominał się o przestrzeganie konstytucji w tym aspekcie – prowadzi nas to do wniosku, że przyszły porządek konstytucyjny musi posiadać także bezpieczniki gwarantujące realizację podobnie brzmiącego prawa. W podobny sposób, wykluczyć trzeba konstytucyjne umocowanie obecności Polski w jakichkolwiek organizacjach międzynarodowych bądź sojuszach militarnych – przynależność Rzeczypospolitej lub jej brak muszą stanowić element zmieniającej się i świadomie kształtowanej strategii państwa, tym bardziej że zmienia się nie tylko sytuacja i kondycja Polski, ale także wspomnianych tworów międzynarodowych. Konstytucja powinna określać tu jedynie kształt procesu wchodzenia w skład (lub opuszczania) takich organizacji – innymi słowy, tworzyć ramy a nie treść funkcjonowania Rzeczypospolitej w porządku międzynarodowym.
Powyższe problemy dały się bardzo dotkliwie we znaki w ostatnich latach polskiego życia politycznego – z drugiej strony, eliminacja ich źródeł w postaci bardzo ograniczonych poprawek do konstytucji nie wydaje się zadaniem zbyt trudnym do wykonania. Potrzebujemy porozumienia ponad podziałami, by móc rozwiązać te zagadnienia – to jednak wymagać będzie kompromisu między różnymi podmiotami politycznego sporu, gdyż nawet chwilowe zdominowanie parlamentu przez jedną ze stron w warunkach ogromnego, biegnącego w poprzek polskiego społeczeństwa, światopoglądowego podziału, nie powinno stanowić wystarczającego uzasadnienia do narzucenia całemu społeczeństwu nowego porządku ustrojowego. Zbyt jednostronnie ustanowionemu ustrojowi niestety brakować będzie legitymizacji, zaś jego dalsze trwanie zostanie zagrożone przy pierwszej zmianie politycznej koniuktury. Nowa konstytucja musi być konstytucją jedności narodowej – to wyzwanie daleko większe niż zdobycie odpowiedniej parlamentarnej większości, lecz tylko sprostanie mu gwarantuje stabilną transformację III RP w nowy, lepszy organizm polityczny.
Właśnie z tego powodu w bliższym horyzoncie dużo łatwiej wyobrazić sobie uchwalenie kluczowych konstytucyjnych poprawek, dla których uda się zgromadzić stabilną parlamentarną większość w atmosferze społecznej aprobaty. Wielu ludzi z obydwu stron politycznego sporu dostrzega, jak niszczące dla polskiego życia publicznego są niekończące się spory kompetencyjne lub sądownicze – to daje nadzieję na najbliższe lata.
Michał Wawer – Wiceprzewodniczący Klubu Poselskiego Konfederacji, wiceprezes Ruchu Narodowego, poseł X kadencji i radca prawny. Proponent resetu konstytucyjnego.
Powyższy artykuł powstał w następstwie spotkania Nowa Konstytucja organizowanym w ramach cyklu spotkań dyskusyjnych Polska Nowego Ćwierćwiecza Fundacji Polska Wielki Projekt.
[1] https://ruch-narodowy.pl/wp-content/uploads/2021/05/Bosak2020_NowyPorzadek.pdf
[2] https://polskieradio24.pl/artykul/3335471,konfederacja-za-resetem-konstytucyjnym-michal-wawer-minimum-to-wygaszenie-obecnego-skladu-tk
Social media