PWP 2013 – O neoliberalizmie po śmierci „Żelazne Damy”
Piątkowa odsłona Kongresu Polska Wielki Projekt przyciągnęła do Centralnej Biblioteki Rolniczej przy Krakowskim Przedmieściu blisko 300 osób. W drugiej części dnia dyskutowano o tym, czy mamy do czynienia z „Końcem paradygmatu neoliberalnego w gospodarce?”.
Jak podkreślił prowadzący tę debatę Marek Magierowski, publicysta „Do Rzeczy”, toczyć się będzie ona w bardzo ciekawym okresie, tuż po śmierci Margaret Thatcher, uznawanej ikonę polityki neoliberalnej w gospodarce. Panel rozpoczął dr Łukasz Hardt ekonomista z Uniwersytetu Warszawskiego i Polskiej Akademii Nauk, który pokazał przemiany w myśli ekonomicznej ostatnich dekad. Podkreślił, że obecnie prowadzona jest bardzo gorąca debata o teorii ekonomii i to też tworzy kontekst debaty w ramach kongresu Polska Wielki Projekt. Jego zdaniem dyskusja o podstawach jest prowadzona. Dlatego, że mamy do czynienia z kryzysem gospodarczym i to on niejako zmusza do ponownego zastanawiania się o porządku rzeczy w tym względzie.
Paradoksy ekonomii
– Ekonomia jest jedyną nauką społeczną, której przedstawiciele dostają nagrodę Nobla. Ale jednocześnie ekonomia jest nauką, w której Nobla mogą dostać dwie osoby mówiące dwie różne rzeczy – mówił Łukasz Hardt. Ekspert Instytutu Sobieskiego cytował też wypowiedzi znanych ekonomistów sprzed kilku lat mówiące o tym, że kryzysu nie będzie. Dzisiaj mówi się o kryzysie ekonomii podczas, gdy jeszcze kilka lat temu mówiło się, że odniosła ona sukces. Ekonomia – według dr. Hardta – to nauka, która bardzo dobrze i wiele wyjaśnia, ale niewiele przewiduje.
Jego zdaniem w ostatnich czterech dziesięcioleciach ekonomiści na nowo odkrywają instytucje: „Odkrywają, że bez instytucji, czyli bez pewnych reguł gry gospodarka nie funkcjonuje”. – Oczywiście fundamentalną instytucją jest prawo własności – dopowiada. Nie sprowadza się to już do fundamentalnego pytania, „czy rynek czy państwo”. – Współcześni ekonomiści to pytanie przeformułują, pytając raczej „jaki rynek” i „jakie państwo” – mówił Łukasz Hardt. Stwierdził, że to właśnie instytucje mają potencjał do przezwyciężania kryzysu. Zauważył też ciekawą zależność, że instytucje gospodarcze są silne jeśli rynek polityczny jest konkurencyjny. Monopolizowanie życia politycznego najczęściej osłabia instytucje gospodarcze.
Dr Maciej Bukowski ze Szkoły Głównej Handlowej opowiadał o „przydatności paradygmatów do budowy polityki gospodarczej”. Sprawa nie jest taka oczywista, ponieważ paradygmat oznacza zbiór teoretycznych reguł, co jak mówił ekonomista może się wydawać niezbyt pomocne w budowaniu praktycznych rozwiązań. Jednak mówiąc o pewnej ekonomii instytucjonalnej, można próbować doskonalić reguły gry, wykorzystując właśnie te zasady teoretyczne. Swoją wypowiedź ilustrował przykładami Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, zestawiając ją z sytuacją Europy Środkowej, a także pokazując zmiany w Japonii czy w Chinach.
Prof. Staniszkis: A może kryzysu nie ma?
– Może kryzysu nie ma, może mamy do czynienia z przegrupowaniem w tych bardziej zaawansowanych gospodarkach, przeorientowania strumieni kapitałów, urealnienia sytuacji w takich krajach jak Włochy czy Hiszpania – zastanawiała się socjolog prof. Jadwiga Staniszkis. Podkreślała, że to wszystko dzieje się w kontekście kolejnego skoku technologicznego.
Zdaniem autorki „Postkomunizmu” poważnym, realnym problem jest powiększająca się luka między krajami, gdzie rzeczywiście dokonuje się skok technologiczny, a całą resztą, którą określiła jako „kraje pół-peryferii i peryferii”. W tej sytuacji rzeczywiście paradygmaty mogą okazać się nieprzydatne.
– Żeby były nowe technologie, to muszą być nowe firmy, nowe metody finansowania tych technologii, nowe wzorce przywódcze – stwierdził ekonomista polityczny Jan Filip Staniłko. Członek zarządu Instytutu Sobieskiego starał się pokazać, w jaki sposób ekonomia łączy się z polityką. Dokładnie tematem jego wystąpienia były „narodowe modele kapitalizmów a globalne rynki finansowe”.
Jak powiedział Staniłko, „dzisiaj po kryzysie wiemy, że rynki i rządy to mechanizmy, które się uzupełniają, a nie zastępują”. – W związku z tym nie ma jednego najlepszego modelu – ocenił jeden z głównych organizatorów kongresu Polska Wielki Projekt. W jego opinii przykłady azjatyckie, a także przykład Niemiec pokazały, że wzrost gospodarczy można osiągać przy użyciu różnych kombinacji instytucjonalnych.
Cały panel można obejrzeć tutaj:
http://www.popler.tv/SobieskiTV#57293
Social media