Prof. David Engels laureatem medalu “Odwaga i Wiarygodność”
Podczas XVI Kongresu Polska Wielki Projekt prof. David Engels został laureatem medalu “Odwaga i Wiarygodność”. Poniżej prezentujemy laudację wygłoszoną przez Oliviera Baulta.
W ostatnim czasie, niewiele było – i wciąż niewiele jest – głosów, mówiących o Polsce w zagranicznych mediach z punktu widzenia konserwatysty. Głosów ludzi, starających się przedstawiać rzeczywistość taką, jaka jest naprawdę. Bez manipulacji, kłamstwa, pomawiania, i bez względu na konsekwencje wynikające z prezentowania takich opinii. Głos profesora Davida Engelsa, historyka pochodzącego z Belgii, był jednym z nich. W mediach niemieckich, był to prawdopodobnie jedyny głos komentatora rdzennie niemieckojęzycznego, który wyłamał się z chóru politycznej poprawności – tego dominującego lewicowo-liberalnego dyskursu. W mediach francuskojęzycznych – belgijskich i francuskich, był jednym z niewielu. Prof. David Engels włada bowiem doskonale nie tylko językiem Goethe’ego, ale i Woltera. Urodził się i dorastał w sercu niewielkiej wspólnoty niemieckojęzycznej w Belgii, nieopodal dawnej stolicy cesarstwa Karola Wielkiego. To właśnie w Akwizgranie, leżącym na terenie Niemiec, ukończył studia z zakresu historii i filozofii, a wyspecjalizował się zwłaszcza w historii starożytnego Rzymu. Ale nie tylko, gdyż prof. Engels jest znawcą wszelkich cywilizacji ludzkich. Dlatego też zainteresował się okresem starożytnim dziejów – nie chciał po prostu ograniczać geograficznie obszaru swoich badań.
Jak sam mówi, od około trzydziestu lat stara się zrozumieć wielkie cywilizacje od wewnątrz, podchodząc do nich bez uprzedzeń i podziwia je wszystkie. Również naszą, europejską, zachodnią, której pierwsza stolica znajdowała się na początku IX. wieku w Akwizgranie. Cywilizacja zrodzona z połączenia świata romańskiego i germańskiego, a wkrótce też i zachodniosłowiańskiego. Której wspólnym spoiwem przez wieki była wiara rzymskokatolicka i na obszarze której dawny język Rzymian przetrwał jako lingua franca. Cywilizacja europejska, z której wyłoniły się państwa narodowe. Prof. David Engels lubi podkreślać, że pojawienie się cywilizacji europejskiej, mającej swoje źródła w dawnym świecie grecko-rzymskim, ale także na Bliskim Wschodzie – dzięki chrześcijaństwu – poprzedziło powstanie państw narodowych.
Nasz dzisiejszy laureat określa zresztą własną tożsamość jako europejską. Wynika to również ze specyfiki położenia niemieckojęzycznej wspólnoty w Belgii i ze szczególnej natury tego kraju. W odróżnieniu od wspólnoty walońskiej i od wspólnoty flamandzkiej, niemieckojęzyczni Belgowie, przyłączeni do tego niewielkiego królestwa po II. Wojnie Światowej, nie posiadają odrębnej tożsamości osadzonej w historii. Można nawet powiedzieć, że wszystko predestynowało Davida Engelsa do tego, aby stał się typowym brukselskim kosmopolitą. Gdyby nie fascynacja historią ludzkich cywilizacji, w tym i własnej cywilizacji – co jest zaprzeczeniem współczesnego wokizmu, pewnie tak by się stało. Tym bardziej, że – jak przyznaje – jego rodzice i on sam byli tylko kulturowymi katolikami. Albo, jak to się czasami mówi, „katolikami niepraktykującymi”.
Drogi Pańskie są jednak niezbadane. Pan Bóg posłużył się literaturą Tolkiena – którego prof. Engels jest wielkim fanem, posłużył się pięknem liturgii trydenckiej, które naszego laureata ujęło od pierwszej chwili, ale także posłużył się jego miłością do człowieka, aby nawrócić go na wiarę chrześcijańską, katolicką. Ubi caritas et amor, ibi Deus – Gdzie jest miłość, tam jest Bóg. Każda cywilizacja ma wymiar transcendentalny, zauważa prof. David Engels. Cywilizacja pozwala ludziom rozwijać swój impuls ku transcendencji, a transcendencja przejawia się w całej tej wspaniałej różnorodności, która zawsze poruszała Davida Engelsa. Poruszała i zachęcała, aby odkrywać wciąż, co ludzie od zarania dziejów byli w stanie dostrzec w Bogu, w przyrodzie i w drugim człowieku.
Kto miłuje Boga i człowieka miłuje też prawdę. I tu muszę Państwa rozczarować. Prof. David Engels nie bronił dobrego imienia Polski w mediach zachodnioeuropejskich z miłości do Polski. Polskę ceni i szanuje. Spędził tu wraz z rodziną – żoną i trójką dzieci – sześć lat swojego życia. Prowadził swoje badania w Instytucie Zachodnim w Poznaniu, gdzie powstało pod jego redakcją kilka cennych prac zbiorowych, jak na przykład Renovatio Europae. O hesperialistyczną reformę Europy, czy Europa Aeterna. Nasze korzenie. Nasza przyszłość. Do idei hesperializmu rozwiniętej przez prof. Engelsa, czyli do jego propozycji dla ratowania Europy, powrócimy za chwilę, gdyż nie sposób mówić o naszym laureacie, nie wspominając o jego koncepcji przyszłości naszej cywilizacji, wynikającej ze znajomości i zrozumienia przeszłości.
Dobrego imienia Polski prof. David Engels bronił, jak już wspomniałem, nie z sympatii do Polski, lecz z umiłowania prawdy i miłości do naszej cywilizacji. Szkalowanie i atakowanie Polski tylko dlatego, że polski naród wybrał sobie taką, a nie inną większość parlamentarną, i takie, a nie inne rządy, jest bowiem w oczach prof. Engelsa destrukcyjne dla samej idei integracji europejskiej.
Nasz historyk jest bowiem zwolennikiem integracji europejskiej, lecz nie takiej integracji, jaką na nas wymuszają – często wbrew zasadom demokracji i praworządności, łamiąc zapisy traktatów unijnych – obecne elity brukselskie. Nie jest zwolennikiem takiej integracji, jaką nam wciąż szykują elity w Brukseli, Berlinie i Paryżu – z projektem 267 poprawek do traktatów europejskich przyjętym po koniec ubiegłego roku przez Parlament Europejski. Prof. Engels jest zwolennikiem integracji wzorowanej na dawnym Świętym Cesarstwie Rzymskim. Jak można czytać na polskiej Wikipedii: Święte Cesarstwo Rzymskie to „potocznie – I. Rzesza niemiecka”. Lecz jak podkreśla prof. David Engels, w pierwszych wiekach swojego istnienia było to państwo wielonarodowe silne na zewnątrz, ale zostawiające dużą swobodę i respektujący tożsamości narodowe wewnątrz imperium. A to jest właśnie przeciwieństwo dzisiejszej Unii Europejskiej.
Trzeba przyznać: gdyby to Niemiec proponował nam – mnie Francuzowi czy Wam Polakom, powrót do idei Świętego Cesarstwa – które w moim języku nazywane jest Saint-Empire romain germanique, czyli Świętym Cesarstwem Rzymskim Germańskim, reakcje mogłyby być, delikatnie mówiąc… nieprzychylne. Ale skoro taką propozycję wysuwa nam beznarodowy Belg, czy raczej Belg narodowości europejskiej – sam słyszałem, jak twierdził pół żartem, pół serio, że jest europejskim nacjonalistą i sam mówi, już całkiem serio, że jako niemieckojęzyczny Belg nie ma innej narodowości niż narodowość europejska…
A jednak prof. David Engels, nawet zanim zaczął mówić w sposób prawdziwy o Polsce, przecząc dominującej narracji w mediach Europy Zachodniej, nie był zbyt lubiany przez światłą, europejską, lewicowoliberalną elitę akademicką Wolnego Uniwersytetu Brukseli – Université libre de Bruxelles – gdzie w 2008 został profesorem w Katedrze Historii Rzymu. Wcześniej, od 2005 roku, był asystentem w Katedrze Historii Starożytnej na Uniwersytecie w Akwizgranie. Do 2017 r. był także redaktorem naczelnym naukowego czasopisma “Latomus” wydawanego przez Towarzystwo Studiów Łacińskich w Brukseli i jest też do tej pory prezesem Towarzystwa Oswalda Spenglera na rzecz Studiów nad Ludzkością i Historią Świata, którego był również współzałożycielem w 2017 r. Dla przypomnienia, niemiecki filozof kultury i historii Oswald Spengler to autor słynnego dzieła Zmierzch Zachodu, opublikowanego w 1917 r. – w czasie I. Wojny światowej, w Niemczech, a po wojnie przetłumaczonego na kilka innych języków. Jak się dowiedziałem przypadkowo, gdyż prof. David Engels jest człowiekiem skromnym i nie lubi się chwalić, kilka miesięcy temu został pasowany na rycerza Orderu Świętego Jerzego przez Karola von Habsburg-Lothringen. Dom Habsbursko-Lotaryński był dynastią panującą, z którego wywodzili się cesarze rzymsko-niemieccy w latach 1745-1806 i cesarze Austrii w latach 1804-1918.
Główne zainteresowania prof. Engelsa, wśród wielkich cywilizacji przeszłości, to starożytny Rzym i historia religii rzymskiej, państwo Seleucydów oraz porównawcze badania historyczne. I to właśnie owe porównania przysporzyły mu chyba największych kłopotów w brukselskim świecie akademickim, zanim jeszcze mówienie prawdy o tym, co dzieje się w Polsce, ostatecznie zamknęło mu drogę powrotu do macierzystej uczelni oraz do większości innych uczelni europejskich. W tym roku, po odejściu z Instytutu Zachodniego w Poznaniu, zaczął pracować w brukselskim oddziale MCC, czyli węgierskiego Mathias Corvinus Collegium i wykłada także w Instytucie Katolickim Wandei. Natomiast do „Wolnego” – w cudzysłowie – Uniwersytetu Brukseli raczej już nie wróci.
I tak, już przed jego wyjazdem do Polski, nie bardzo podobały się tam badania i tezy prof. Engelsa, porównujące czasy upadku Republiki Rzymskiej w I. wieku przed naszą erą do kryzysów, które przeżywa dzisiejsza Unia Europejska. Jak dowodzi Dawid Engels, i dobitnie to pokazuje w dziele pt. Na drodze do Imperium. Kryzys Unii Europejskiej i upadek Republiki Rzymskiej, paralele historyczne, w I. wieku przed naszą erą Republika Rzymska borykała się z podobnymi problemami jak współczesna Europa: masowa imigracja, a co za tym idzie kryzys tożsamości, rozluźnienie obyczajów, zanik praktyki religijnej, pogoń za karierą, zima demograficzna, kryzys instytucji rodziny, aborcja, eutanazja… Pokazuje też, jak wielu Rzymian przyjęło z ulgą , w Republice pogrążonej w narastającym chaosie, gdzie dochodziło nawet do wojen domowych, nadejście dyktatury cesarza Augusta, której towarzyszył powrót do tradycji, do wartości konserwatywnych, do tego co leżało u postaw potęgi rzymskiego imperium. Najpierw była teza – dynamiczny rozwój cywilizacji rzymskiej. Następnie była antyteza – negowanie tego, co stanowiło Rzym, i pogrążanie się w coraz głębszych kryzysach. Teraz nadeszła synteza, tj. świadomy powrót do tradycji, co jednak pociągało za sobą skostnienie cywilizacji rzymskiej i musiało w ostateczności doprowadzić do jej upadku, co nastąpiło, w przypadku zachodniego cesarstwa rzymskiego – cesarstwa łacińskiego, pięć wieków później. Wszystkie wielkie cywilizacje przechodzą przez podobny cykl, pokazuje ten wybitny historyk w swoich badaniach. To samo dotyczy naszej cywilizacji europejskiej: gdy zwycięża immanentność, tj. zaczyna dominować wymiar materialny, doczesny, następuje schyłek cywilizacji. Współczesny wokizm, tłumaczy David Engels, to zwieńczenie tego procesu. Dlatego też wokizm, to skrajne, absurdalne zaprzeczanie temu, co zbudowało naszą europejską, zachodnią cywilizację, też jest – niestety – częścią naszej cywilizacji. Jednakże obserwacja dziejów dawnych cywilizacji pozwala nam przypuszczać, że nadchodzi faza syntezy cywilizacji europejskiej. Zbliża się ten moment świadomego powrotu do tradycji, do fundamentów naszej cywilizacji, w tym i do chrześcijaństwa. Czy temu musi towarzyszyć koniec demokracji i koniec europejskich republik, tak jak to miało miejsce za czasów I. cesarza rzymskiego?
Niekoniecznie. Jeśli będziemy budować Europę subsydiarną, Europę opartą na tożsamościach narodowych i na tradycjach i historii poszczególnych jej narodów, Europę wzorowaną na dawnym, średniowiecznym Świętym Imperium Rzymskim, możemy jeszcze uratować nie tylko naszą cywilizację, ale i naszą demokrację, nasze wolności, to, co w świecie wyróżnia i stanowi o naszej sile. Taką właśnie drogę prof. David Engels określa terminem „ hesperializm”. Hesperializm to słowo, które sam wymyślił kilka lat temu właśnie po to, by zdefiniować to, co nazywa konserwatywnym patriotyzmem europejskim, w przeciwieństwie do unijnego europeizmu. I to powinno podobać się większości Polaków. Polacy to naród przywiązany – w większości – do swojej suwerenności, ale to zarazem naród bardzo proeuropejski, jak pokazują nam badania prowadzone od momentu wstąpienia Najjaśniejszej Rzeczypospolitej do Unii Europejskiej. Cała Polska powinna więc stać się hesperialistyczna. Słowo wymyślone przez naszego dzisiejszego laureata pochodzi ze starożytnej greki. Pochodzi od nazwy wysp Hesperydy, leżących na najdalszym zachodzie greckiego świata. Hesperydy, stały się starożytnym greckim synonimem krańca Zachodu, Dalekiego Zachodu. I to, twierdzi David Engels, odzwierciedla tę tęsknotę Europejczyka za tym, co leży po drugiej stronie oceanu. Przez wieki Europejczyków napędzała chęć pokonania barier, przekroczenia linii horyzontu, odkrycia tego, co znajduje się poza nim.
Sam dorastałem we francuskiej miejscowości Vienne. W pierwszych wiekach po Chrystusie zamieszkiwało ją ok. 30 tys. mieszkańców., Dziś jest ich tyle samo. Nie sposób budować czegokolwiek w Vienne i nie trafić, w czasie prac ziemnych, na pozostałości po Rzymianach. Kiedyś mój ojciec wykopał drzewko w swoim ogrodzie i odsłonił w nim dawną drogę rzymską. Sam wiedziałem te kamienie wciąż ułożone niemal jak 2000 lat temu. Jest w Vienne niewielki kościół romański z VIII. wieku, w którego wnętrzu podziwiać można kolumny rzymskie. Kolumny reutilizowane w VIII. wieku, pochodzące z wcześniejszych rzymskich budowli. Od 30 lat, kiedy mieszkam w Polsce, i powracam co roku do Vienne, widzę jak miasto to zmienia się, staje się, z powodu masowej imigracji, coraz mniej europejskie, coraz bardziej dla mnie… obce, egzotyczne. Co by nie powiedzieć, ale w miejscowości, w której dorastałem widać aż nadto wyraźnie rozkwit i upadek wielkich cywilizacji. Wczoraj i dziś. Dlatego też tezy prof. Davida Engelsa przemawiają do mnie w sposób bardzo żywy.
Sam również pisałem o Polsce z prawicowej perspektywy., takiej jaką widzi ją konserwatysta i katolik. Pytano mnie kilka razy, czy się tym nie narażam. Nie, ja nie jestem akademikiem i żadne konsekwencje z tego tytułu nigdy mi nie groziły. Prof. David Engels naraził się i ponosi tego konkretne konsekwencje. Konsekwencje swojej odwagi i wiarygodności. Konsekwencje tego, że wykorzystuje swoją bogatą wiedzę historyczną, aby ostrzegać nas Europejczyków i zaproponować nam naturalną drogę wyjścia z obecnego kryzysu, aby zapewniać naszej cywilizacji dalsze istnienie. I tym samym, aby zapewnić dalsze istnienie Polsce i jej rozkwit w ramach naszej wspólnej cywilizacji europejskiej. Dlatego też nie mam wątpliwości, że zasłużył na medal. Na medal Odwaga i Wiarygodność.
Transmisję z wydarzenia można zobaczyć tutaj:
Social media