Sir Scruton: Prezydent Lech Kaczyński był symbolem odradzającego się narodu polskiego

Po raz pierwszy odwiedziłem Polskę w 1979 roku. To było moje pierwsze, budzące strach, zetknięcie się twarzą w twarz z państwem policyjnym. Owo doświadczenie, zarówno z Polski, jak i z sąsiedniej Czechosłowacji, odcisnęło głębokie piętno na moim sposobie myślenia oraz, tak przyszło mi wierzyć, na moim charakterze. – sir Roger Scruton

12 czerwca 2016 roku w Arkadach Kubickiego, podczas VI kongresu Polska Wielki Projekt. Laureatem Medalu “Odwaga i Wiarygodność został sir Roger Scruton. Sir Roger Scuton był  brytyjskim pisarzem, filozofem i kompozytorem. Autorem ponad trzydziestu książek z dziedziny krytyki literackiej, filozofii, eseistyki politycznej i kulturalnej oraz powieści tłumaczonych na wiele języków. Publicznie wypowiadał się na tematy związane z kulturą, polityką, środowiskiem, cenił dobro tradycji.

Laureat po odebraniu nagrody z rąk prof. Zdzisława Krasnodębskiego oraz ówczesnego  Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego rozpoczął swoje przemówienie od przywołania postaci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego: “Prezydent Lech Kaczyński był symbolem odradzającego się narodu polskiego, a jego śmierć w tak krytycznym momencie, podczas podróży do Smoleńska, gdzie miał uczcić pamięć zamordowanych w Katyniu, to jedna z najboleśniejszych chwil współczesnych dziejów Europy”.

Polska była najeżdżana wiele razy, dzielona przez obce mocarstwa trzy razy i poddawana ciągłym presjom. Nigdy jednak nie zgodziła się na to, by to obcy ustanawiali dla niej prawa, by tępili jej religię oraz by kontrolowali jej granice. Polacy to naród świadomy swojej tożsamości, która przeżyła w formie idei, pamięci i tęsknoty wbrew wysiłkom hitlerowskich Niemiec i komunistów, którzy chcieli ją unicestwić.” – analizował w dalszej części wystąpienia prof. Scruton, podkreślając że komunistyczna Polska była inspiracją dla zachodnich naukowców i filozofów. “Ten tajemniczy kraj, do którego nie dawało się łatwo przyjechać, uwięziony niejako przez sąsiadów, tkwiący jak krnąbrny więzień między dwoma strażnikami o kamiennych twarzach w postaci NRD i ZSRR, stał się symbolem żywotności idei narodowej. Był dowodem na to, że nie samym chlebem się żyje, że ludzie złączeni językiem, religią, terytorium i wspólnymi obyczajami mogą żyć inaczej, bardziej duchem niż ciałem po to, by utwierdzać się w wolności i niezależności nawet wtedy, gdy tych wartości im się odmawia.

Laureat wspomniał, że sam w tamtych czasach w Wielkiej Brytanii był szykanowany za próbę stworzenia współczesnego programu konserwatywnego, szykanowany zarówno przez lewicę jak i był ignorowany przez przedstawicieli prawicy. Powyższe doświadczenia zaowocowały utożsamieniem się z konserwatystami będącymi za Żelazną Kurtyną. “Po raz pierwszy odwiedziłem Polskę w 1979 roku. To było moje pierwsze, budzące strach, zetknięcie się twarzą w twarz z państwem policyjnym. Owo doświadczenie, zarówno z Polski, jak i z sąsiedniej Czechosłowacji, odcisnęło głębokie piętno na moim sposobie myślenia oraz, tak przyszło mi wierzyć, na moim charakterze.” – wspominał prof. Scruton. Przytaczając swoją pierwszą podróż do Polski znany pisarz wspominał jak ogromnym szokiem dla zachodniego intelektualisty było zetknięcie z komunistyczną rzeczywistością. “To było niczym niespodziewany policzek. Nie znając dokładnej przyczyny tego stanu rzeczy, poczułem się osaczony przez strach. Widziałem twarze bez uśmiechu, chyba że z uśmieszkiem sarkastycznym, oczy niepatrzące na mnie, chyba że podejrzliwie, usta nic niemówiące, chyba że szeptem. Wszędzie czułem powiew zagadkowej agresji, jak gdyby całemu krajowi groził tajny wróg, a nikt nie wiedział, skąd ma przyjść pierwsze uderzenie.

Mimo szarego obrazu, państw będących objętych reżimem komunistycznym laureat zauważył jednak, że oddolne ruchy społeczne się nie poddawały, wspominał, że to właśnie w bloku komunistycznym, wśród dysydentów po raz pierwszy odkrył ludzi tak jak on “Tak więc dla mnie te polskie spotkania były pewnym paradoksem, gdyż w tych oazach wolnego słowa tylko my, goście, byliśmy ludźmi naprawdę wolnymi.

Oddzielny fragment swojego wystąpienia Laureat Medalu “Odwaga i Wiarygodność” poświęcił powstawaniu Trustu Jagiellońskiego, który miał dwa cele: “Jednym z nich było wspieranie niezależnej myśli i niezależnych ośrodków intelektualnych w Polsce. Dostarczaliśmy materiały i pieniądze dla wydawnictw, wysyłaliśmy wykładowców do polskich uczelni, organizowaliśmy konferencje, na które przyjeżdżali nasi koledzy z Zachodu, wciągani przez nas do wspólnej pracy na rzecz wolności intelektualnej. (…) Drugim naszym celem było budowanie banku pomysłów i sieci kontaktów, które umożliwiłyby wolnościowo nastawionym Polakom nakierowanie kraju w stronę niepodległości. Była to praca trudna i ryzykowna, wymagała częstych podróży, skomplikowanych systemów porozumiewania się oraz ciągłych wysiłków, by skierować uwagę zachodnich mediów i rządów na naruszanie prawa w Polsce.

Na zakończenie sir Roger Scruton odniósł się do czasów współczesnych “Na porządku dziennym powinny być dyskusje, negocjacje i kompromis w imię nadziei, że Polacy rozpoznają, co jest ich wspólnym interesem narodowym, i że będą ufać, iż rząd pracuje na rzecz tego interesu, mimo popełnianych czasem błędów. Bez wątpienia obecna opozycja polityczna w Polsce nie sprzyja powyższej postawie, lecz tu właśnie chrześcijańskie dziedzictwo kraju, tak ongiś pomocne w oporze przeciw komunizmowi, odnajdzie się znowu w służbie interesu narodowego.

Zachęcamy do obejrzenia wystąpienia sir Rogera Scrutona podczas  trzeciego dnia VI Kongresu Polska Wielki Projekt.