T. Teluk – Lekcja jaka płynie dla z ostatnich kilkuset lat historii jest taka, że wolność bardzo łatwo można stracić. / WYWIAD
“Polska powinna prowadzić swoją niezależną i symetryczną politykę. Pytanie na ile będzie to możliwe, ponieważ jesteśmy bardzo mocno osadzeni w Sojuszu Północnoatlantyckim. Jesteśmy mniej znaczącym krajem Unii Europejskiej, który dodatkowo zmienił politykę podporządkowując się interesom Niemiec i Francji. Mimo to powinniśmy próbować załatwiać swoje interesy.” – powiedziała w rozmowie z Fundacją Polska Wielki Projekt Tomasz Teluk.
Czy czeka nas nowy podział świata na wzór tego z czasów Zimnej Wojny na umowne bloki chiński i amerykański? Czy jednak podział będzie inny, na strefy wpływów i państwa oraz regiony balansujące między tymi mocarstwami?
Ten podział będzie wyglądał zupełnie inaczej niż w czasach Zimnej Wojny, gdy mieliśmy przeciwstawne wobec siebie bloki państw – komunistyczny skupiony wokół ZSSR oraz kapitalistyczny wokół Stanów Zjednoczonych. Charakteryzował się różnicami ideologicznymi. W skutek gospodarczego załamania się bloku komunistycznego powstał świat jednobiegunowy, z dominującą rolą USA. To się powoli kończy. Waszyngton popełnił strategiczny błąd uważając, że wzmacnianie gospodarcze państw tj. Rosji czy Chin doprowadzi do ich demokratyzacji. To się co prawda udało z Japonią czy Koreą Południową, ale Pekin i Moskwa wykorzystały mechanizmy rynkowe do wzmocnienia swoich możliwości obronnych oraz weszły głębiej w niedemokratyczne systemy.
Współczesny podział będzie niejednorodny i nieideologiczny. Główna oś konfliktu to po prostu rywalizacja mocarstw. Stany Zjednoczone wspierane przez szeroko pojęty Zachód a po drugiej stronie Chiny, Rosja, Iran, Korea Północna, część Afryki oraz szereg państw prowadzących trochę bardziej skomplikowaną politykę wielobiegunową tj. Turcja czy Węgry.
Niedawno prezydent Andrzej Duda odwiedził Pekin. Wywołała niemałą dyskusję, prezydent został przyjęty w wielką pompą. Czy w dwubiegunowym świecie przyszłości (a może teraźniejszości) takie relacje bliskiego sojusznika USA z Pekinem będą możliwe? Na wielu fortepianach grają np. Węgry, ale płacą za to swoją cenę.
Właściwie już żyjemy w dwubiegunowym świecie. W jaki sposób się w nim odnajdziemy zależy tylko i wyłącznie od sprawności naszej dyplomacji. Przykład krajów tj. Węgry, Turcja czy Izrael pokazuje, że można balansować i lawirować. Wizyta prezydenta Dudy nie miała znaczącego charakteru, to że Polska podpisała kilka kontraktów na eksport produktów spożywczych nie ma większego znaczenia. Ważne byłoby takie oddziaływanie na Chiny, w którym Polska stałaby się kluczowym elementem handlu między wschodem a zachodem. To mogłoby nawet powstrzymać presję Rosji i Białorusi na naszą wschodnią granicę.
Polska powinna prowadzić swoją niezależną i symetryczną politykę. Pytanie na ile będzie to możliwe, ponieważ jesteśmy bardzo mocno osadzeni w Sojuszu Północnoatlantyckim. Jesteśmy mniej znaczącym krajem Unii Europejskiej, który dodatkowo zmienił politykę podporządkowując się interesom Niemiec i Francji. Mimo to powinniśmy próbować załatwiać swoje interesy.
Ten podział nie będzie tak radykalny jak w czasach Ziemnej Wojny, będzie bardziej złożony. Na razie najbardziej widoczny jego efekt to deglobalizacja, przenoszenie produkcji coraz bliżej własnego kraju, wojny handlowe, protekcjonizm, ręczne sterowanie globalnym handlem. W tym będzie trzeba się odnaleźć.
Jaki wpływ na stan tej rywalizacji mocarstw może mieć ewentualne zwycięstwo w wyborach prezydenckich w USA Donalda Trumpa?
Trudno przewidzieć jaką politykę będzie prowadził Trump. W opinii publicznej panuje przekonanie jakoby miał zmienić strategiczne założenia Waszyngtonu, wygasić NATO i sprawić, że USA pójdzie w izolacjonizm, zajmie się swoimi sprawami. Nie wydaje mi się, aby to było możliwe. Trump podczas swojej prezydentury dał się zapamiętać jako ktoś, kto zwracał uwagę państwom Europy Zachodniej, aby wypełniały swoje obowiązki w ramach NATO, przestali finansować Rosję i zajęli się na serio kwestiami własnego bezpieczeństwa. Wydaje mi się, że współpraca transatlantycka będzie kontynuowana.
.
Z drugiej strony Stany Zjednoczone mogą skupić się na obszarach bardziej istotnych strategicznie z ich perspektywy, tj. Azji Południowo-Zachodniej, Pacyfiku na kwestiach produkcji technologii, mikrochipów, zapewnieniu dostaw metali ziem rzadkich etc.
Czy przejście rywalizacji Chin i USA w gorący konflikt zbrojny jest nieunikniony? Czy mamy do czynienia z XXI-wieczną pułapką Tukidydesa? Czy tj. podczas Zimnej Wojny i po niej będziemy świadkami proxy wars?
Myślę, że ten drugi scenariusz jest bardziej prawdopodobny. Oba mocarstwa będą unikały bezpośredniej konfrontacji. Chinom będzie zależeć na tym, aby rozpętało się kilka równoległych frontów, które uwiązałyby Stany Zjednoczone a im dały okazję do wchłonięcia Tajwanu. Obecnie mamy do czynienia z kolejną próbą sił na Bliskim Wschodzie. To co się dzieje w konflikcie Izraela z Hamasem to również jest pole rywalizacji mocarstw. Chiny, Rosja i Iran współpracują ze sobą, Izrael ma sojuszników w Waszyngtonie, Londynie i Paryżu. Eskalacja tego konfliktu jest skrajnie niebezpieczna, ponieważ wymagałaby dalszego zaangażowania USA w regionie. Dodatkowo mógłby zantagonizować Turcję z sojusznikami z NATO. Polska powinna umieć sprawnie poruszać się w tym kontekście na polu dyplomacji.
Jakie najważniejsze cele powinna postawić sobie Polska na najbliższe 3 dekady w tej zmieniającej się geopolitycznie rzeczywistości w perspektywie globalnej, europejskiej i regionalnej?
Myślę, że trzy najważniejsze cele dla Polski to bezpieczeństwo, bezpieczeństwo i jeszcze raz bezpieczeństwo. Lekcja jaka płynie dla z ostatnich kilkuset lat historii jest taka, że wolność bardzo łatwo można stracić. Powinniśmy się skoncentrować na zabezpieczeniu naszego kraju w każdym aspekcie. Powinniśmy rozwijać samodzielne zdolności obronne kraju, nie bazując wyłącznie na sojuszach, zwiększać bezpieczeństwo energetyczne, abyśmy mogli być samodzielni i przetrwać kryzysy oraz zapewnić sobie bezpieczeństwo polityczne, nie dać się rozgrywać sąsiadom i przez mocarstwa, prowadzić niezależną politykę determinowaną polską racją stanu oraz strategicznymi długofalowymi interesami kraju, aby budować Polskę jako mocarstwo regionalne rejonu Trójmorza.
Social media