Taras Kompaniczenko: Polacy pokazali, że są prawdziwymi braćmi

Jeszcze raz dobry wieczór. Jestem zaskoczony, bo moja praca jest skromna. Jasne, że każdy człowiek chce być uznany, że nie na marne prowadzi swoje dni, że jego życie nie jest zmarnowane. Czy robi to, co trzeba robić, czy jego praca ma wartość dla społeczności.

Jest wielu artystów, którzy występują dla stadionów i to też wielka praca, mam szacunek do tych artystów, ale sam takim artystą nie jestem. Raczej dla środowisk, którzy jak pierwsi chrześcijanie spotykają się w jakichś takich katakumbach, w domkach, gdzie cichutko rozmawiają o tym, co było w świecie złego, co dobrego i co można zrobić, aby było lepiej. DO tych środowisk doszedł mój głos cichutki, bo oni też rozmawiają cichutko. W tym wypadku „cichutko” to synonim „szczerze”.

Pytają mnie – dlaczego uwielbiasz polską kulturę? „Dlaczego jesteś zachwycony polskimi piosenkami patriotycznymi?” Patriotyzm to obszar dotyczący tylko pewnego narodu. Nie chce Karty Polaka, nie chcę zmienić narodowości, nie powodują mną względy materialne. Kiedy otworzył się przede mną świat dawnej ukraińskiej kultury, stało się dla mnie oczywiste, że ten nasz kulturowy świat jest bardzo bliski, również świat wartości. Nawet wtedy, kiedy walczyliśmy między sobą, kiedy nie panowała wspaniała przyjaźń, jak teraz, ale wiadomo, między sąsiadami bywa różnie.

Nawet kiedy była krew, każdy z nas walczył o to samo. O wolność. O godność. To takie dwa skrzydła, z których nie wiadomo, które jest większe. W XVII wieku w wierszach na pogrzeb hetmana Piotra Konaszewicza-Sahajdacznego stworzonych przez dominikanina Kasjana Sakowicza, który leży w klasztorze dominikańskim w Krakowie, napisał – co jest ważniejsze, wolność czy godność. Nie wiadomo, ale wydaje się że wolność, bo niewolnik nie może mieć godności.

Ten, który chce być wolny, on już na drodze do wolności staje się godnym. Dlatego to są dwa skrzydła, które nas podnoszą przez całe wieki w naszej drodze do prawdy, do uznania swojej misji. Każdy naród ma swoją misję, ale nie taką, żeby górować nad innymi. Nasza misja jest też chyba taka, żeby stać w obronie tych wartości. Jesteśmy dumni z tego, że mieliśmy republikę, kiedy Europa jeszcze była monarchiczna, absolutystyczna. Mówi się, że przez to przestaliśmy istnieć, że ten absolutyzm zwyciężył naszą republikę. Pierwsze wrażenie jest takie, że demokracje są słabsze niż dyktatury, ale to wrażenie powierzchowne.

Nasza misja ma dobre oparcie, w duszy naszych narodów, we wspólnym duchu naszych narodów. Duch wolności i godności rozszerzany jest w każdym obywatelu. Mamy od lat, od wieków rozwiniętą obywatelskość. Jesteśmy obywatelami, a nie poddanymi kogoś. Dla nas jest – Ty car i ja car, Ty Pan i ja Pan. Jesteśmy jak równy z równym i chcemy tak rozmawiać. Nie chcemy, aby ten kto ma mniej pieniędzy był słabszy. Tu mamy godność, wierzymy o to.

Chciałem podziękować też całemu narodowi polskiemu w imieniu Ukraińców. Może nie mam możliwości reprezentowania wszystkich Ukraińców, ale na pewno moich bliskich i przyjaciół, którzy też walczą. Jak oni usłyszeli, że ja jadę do Warszawy, do końca nie było wiadomo, czy zdążę to zrobić, wszyscy mówili, że Polacy to są ci, którzy pokazali, że są prawdziwymi braćmi. W ostrej biedzie, w czasie kiedy chodzi o tożsamość, trwa wojna o niepodległość, o przetrwanie, być albo nie być w Ukrainie, Polacy pokazali serce. Nie dali się podzielić z Ukraińcami, mimo że Moskwa usilnie starała się to zrobić.

Polacy nie wstąpili w te plany, również dlatego że mają godność i nie będą atakować, deptać słabszych. Dziękuję w imieniu wszystkich Ukraińców, których znam wam bracia Polacy za to, że macie takie wielkie serce, że macie cierpliwość. Widzimy postęp w naszym ukraińskim narodzie, dziękujemy że macie braterską cierpliwość.

Wiemy, czym jest chamstwo, ale nie wiemy czym jest „jafetyzm”. Ten prawdziwy „jafetyzm”, który rośnie w Polsce jest dobrym przykładem w jaką stronę trzeba iść, żeby obronić swoje wartości i być w Europie Środkowo-Wschodniej godnym państwem, które jest europejskie, ale pozostaje polskie, być sobą, a nie „nie wiadomo kim”.

Dziękuję jeszcze raz, dziękują wszyscy Ukraińcy za te wsparcie militarne, dyplomatyczne, humanitarne, ekonomiczne i z różnych innych stron. Dziękujemy wam bracia Polacy. Za naszą i waszą wolność! Sława Ukrainie, chwała Polsce!

Taras Kompaniczenko