34. Europa Karpat. Jak wykuwa się przywództwo i nowa Europa

Prelegenci:

Beata Daszyńska-Muzyczka – prezes Banku Gospodarstwa Krajowego

Ján Hudacký – poseł do Parlamentu Europejskiego, Słowacja

Maciej Ruczaj – dyrektor Instytutu Polskiego w Pradze

Bartłomiej Pawlak – wiceprezes PFR Bartłomiej Pawlak

Wojciech Kaczmarczyk – dyrektor Narodowego Instytutu Wolności

Moderacja: dr hab. Michał Łuczewski, socjolog, wiceprezes Fundacji Polska Wielki Projekt.

„Nowa Europa powinna się wykuwać nie tylko z partnerskim, ale liderskim, przywódczym udziałem Europy Środkowo-Wschodniej” – powiedział podczas debaty “Przywództwo ponad granicami. Polska, Trójmorze, Europa” w ramach 34. konferencji “Europa Karpat wicepremier Piotr Gliński.

W panelu wzięli także udział: prezes Banku Gospodarstwa Krajowego Beata Daszyńska-Muzyczka, słowacki europoseł Ján Hudacký, szef Instytutu Polskiego w Pradze Maciej Ruczaj, wiceprezes PFR Bartłomiej Pawlak, Wojciech Kaczmarczyk, dyrektor Narodowego Instytutu Wolności, a wszystko moderował prof. Michał Łuczewski z Fundacji PWP.

Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński uważa, że Europy Środkowo-Wschodnia w nowym ładzie powojennym powinna pełnić przywódczą rolę. „Najsilniejszym punktem odniesienia w poszukiwania przywództwa, nowych formatów politycznych jest wojna na Ukrainie (…) Wszyscy zgodzimy się, że powstanie z tego jakiś nowy ład geopolityczny, mam nadzieję, że powstanie także nowa Europa. Musi się ona oczywiście odwoływać do starej, do korzeni, bo inaczej nie ma żadnego sensu, bo znowu będziemy mieli do czynienia z kolejną nieudaną utopią (…) Trochę przypadkowo, razem z Andrzejem Sadowym, znalazłem się w kondukcie pogrzebowym ukraińskiego żołnierza w pierwszym rzędzie z jego rodziną. To najsilniejsze doświadczenie w ciągu 7 lat mojej posługi politycznej” – podkreślił Gliński.

Debata “Przywództwo ponad granicami. Polska, Trójmorze, Europa” od 04:09:10

„Z tego doświadczenia wynika niebywałą szansa nowych relacji z Ukrainą. Jest też szersza perspektywa, jaką przyniosła ta bezczelna, bestialska agresja Rosji na Ukrainą. Ona uświadomiła światu, czym jest faktycznie Federacja Rosyjska. Pokazała także, że czynnikiem zmiany jest gotowość narodu do obrony, to nie jest jasne, nie wszystkie narody są gotowe poświęcać życie za ojczyznę (…) wschód Europy był o wiele lepiej przygotowany niż zachód na sytuację wojny, co potwierdza, że nowe przywództwo europejskie musi być podjęte na wschodzie Europy. Nowa Europa powinna się wykuwać nie tylko z partnerskim, ale liderskim, przywódczym udziałem Europy Środkowo-Wschodniej” – zaznaczył.

Z kolei Beata Daszyńska-Muzyczka jest zdania, że „zburzona została strefa komfortu”. „Koronawirus a później wojna zburzyły strefę komfortu, ale nie wiemy jak odnaleźć się w nowej sytuacji. Nie mówię tutaj tylko o Polsce, ale też o Europie i świecie. Ten kryzys jest nieporównywalny do żadnego poprzedniego, ani kryzysu finansowego z 2008 r. ani nawet lat powojennych, bo warunki i czas w którym żyjemy, jest zupełnie inny” – oceniła szefowa BGK.

Europoseł Ruchu Chrześcijańsko-Demokratycznego Ján Hudacký uważa, że w długim okresie kluczowa walka dla Europy to kryzys moralny. „W ostatnich miesiącach najpilniejsze jest jak najszybsze zakończenie bezsensownej wojny na Ukrainie, zakończenie tego cierpienia. Z perspektywy długoterminowej, męczy mnie to już wiele lat, za największy kryzys Europy uważam kryzys moralności. Być może uświadamiamy sobie, że fakt odchodzenia od chrześcijańskich fundamentów Europy wiąże się z konsumpcyjnym stylem życia. Im dłużej to trwa, tym większe mam wrażenie, że zostało przygotowane w jakiś programowy sposób. Nowy paradygmat wąskich globalnych interesów to narzędzie do wprowadzenia ultraliberalnej polityki, stopniowo ten proces dostaje się także do naszego regionu, który jeszcze stoi na chrześcijańskich fundamentach. Szanujemy te wartości i myślę, że one utrzymują nas przy życiu” – powiedział słowacki polityk.

Maciej Ruczaj, dyrektor Instytutu Polskiego w Pradze, przywołał historię z własnego życia. „Kilka dni po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę udzielałem wywiadu czeskiemu dziennikarzowi na temat reakcji Polski na te wydarzenia. Opowiadałem, że Polacy rozumieją Ukraińców i im pomagają, bo przeżywaliśmy podobne traumy, stąd mamy hasło „Za wolność naszą i waszą”. Wypowiadając je coś mnie ścisnęło w gardle i się rozpłakałem. Co ciekawsze, ten czeski dziennikarz też się rozpłakał. Dlaczego? Dlatego że w tym momencie, te słowa, których używamy jaki wyświechtane frazesy, mają swoją niesamowitą wagę i niosą z sobą sprawy ostateczne” – opowiadał.

W kontekście wyzwań z jakimi sam się mierzył, Wojciech Kaczmarczyk, dyrektor Narodowego Instytutu Wolności, mówił o „równoważeniu społeczeństwa obywatelskiego”. „Kiedy w 2013 r. zaczęliśmy pracować pod programem wsparcia dla organizacji pozarządowych takim słowem-kluczem tego, co chcemy robić było „równoważenie” społeczeństwa obywatelskiego. Przez 30 lat pewne części trzeciego sektora się rozwinęły m.in. dzięki pieniądzom amerykańskim, europejskim, natomiast całe połacie społeczeństwa obywatelskiego, tego bardziej konserwatywnego, chrześcijańskiego gdzieś tam działających w regionie pozostało w tyle. Jeśli mówimy serio o rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, musi on być zrównoważony” – podkreślił.

O doświadczeniu liderskim w tworzeniu tarczy antykryzysowej PFR mówi wiceprezes Funduszu, Bartłomiej Pawlak. „Dzisiejszy model przywództwa polega na tym, że trzeba mieć za sobą zespół, na który można postawić wszystkie karty i wszystkie pieniądze. W marcu 2020 r. było tak, że przyszedł do nas Paweł Borys, prezes PFR, który powiedział, że „musimy zrobić takie działania osłonowe, to będzie program gdzieś na 100 mld złotych, Ty Bartek musisz te pieniądze pozyskać, program musi być gotowy za jakieś 3 tygodnie. Nam oczywiście wszystkim szczęki opadły, bo czegoś takiego w życiu nie robiliśmy, nie do tego zostaliśmy powołani, a jeszcze jak dowiedzieliśmy się, że program ma być dla 450 tys. polskich firm, a myśmy co roku robili kilkanaście transakcji, to był naprawdę spory szok, bo musieliśmy zacząć robić coś kompletnie od nowa i jeszcze mieliśmy na to 3 tygodnie. Dodatkowo wszyscy byliśmy na pracy zdalnej” – mówił.

„Czegoś takiego w życiu nie widziałem i to było dla mnie niezwykle budujące, że my przez te trzy tygodnie dopięliśmy wszystko, a pracowało nad tym 30, potem 50 a potem 70 osób na 130 zatrudnionych w PFR. Na ile potrafimy się motywować, być liderem, delegować czy pracować w zespole” – dodał.

_________________________________________________________________________________________________________________________

Wydarzenie finansowane przez Narodowy Instytut Wolności Centrum Rozwoju Obywatelskiego ze środków Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich NOWE FIO na lata 2021-2030 (FIO) i Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030 (PROO).

PFR
Partnerem wydarzenia jest Polski Fundusz Rozwoju