Gopin: trzy miliony uchodźców, które trafiły do Polski, to jest sprawa zupełnie bez precedensu

– Trzy miliony uchodźców, które trafiły do Polski, to jest sprawa zupełnie bez precedensu. Pracowałem wśród uchodźców przez trzydzieści lat. Nigdy nie widziałem czegoś podobnego. Tu nie ma obozów dla uchodźców, które częstokroć stanowią miejsce przestępstw i gwałtów. To są straszne miejsca. To jest przecież model wspólnych wartości, nie tylko polsko-ukraińskich, ale trzeba mówić Niemcom i Francuzom: „To jest wspólnota wartości” – to wymusi się do nich przyłączyć i bronić tych wysiłków. Więc mamy nie tylko podstawę duchową i biblijną, ale mamy również silną podstawę demokratyczną przeciwko manipulacjom dyktatorskim w historii – mówił podczas XII Kongresu Polska Wielki Projekt prof. Marc Gopin, Dyrektor Centrum Religii Świata, Dyplomacji i Rozwiązywania Konfliktów na Uniwersytecie w Wirgini.

Prof. Marc Gopin to pionier w zakresie zbierania informacji o prawach człowieka w Afganistanie, Iranie, Syrii, Palestynie i Izraelu. Obecnie prowadzi badania i naucza w zakresie bezprzemocowych strategii rozwiązywania konfliktów. Doradzał i wykładał na Światowym Forum Ekonomicznym, w Departamencie Stanu USA, amerykańskim Instytucie Służby Zagranicznej i wielu innych instytucjach. Podczas XII Kongresu PWP w 2022 r. wziął udział w debacie „Rzeczpospolita Wielu Wolnych Narodów”, w której uczestniczyli również: Taras Kompaniczenko, kobzar, kompozytor, historyk sztuki i muzykolog, Richard Butterwick-Pawlikowski, profesor historii polskiej i litewskiej na Uniwersytecie Londyńskim oraz Prof. Andrzej Szczerski, historyk sztuki, od stycznia 2020 r, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie. Debatę moderował Jakub Moroz, dziennikarz TVP Kultura.

Marc Gopin stwierdził, że absolutyzm nie jest możliwy bez kontroli nad informacją. „Po pierwsze chciałbym powiedzieć, iż bardzo się cieszę, że jesteśmy tu znowu. Pochodzimy z Kowla blisko Równego, a jesteśmy tu po raz pierwszy od stu dziesięciu lat. Cieszę się, że jesteśmy tu ponownie. Jak długo absolutystyczny monarcha kontroluje informację dostępną społeczeństwom, tak długo będą możliwe imperializm kolonialny i niszczenie sąsiadów, poniżanie sąsiadów, niszczenie granic. Weźmy sierpień 1939 roku, Himmler i paru innych dehumanizowało Polaków, deprecjonowało niezależność nawet wobec ewidentnej tożsamości. To są te same karty, które dzisiaj rozgrywa Putin, który szantażuje cały świat. Ukradł 500 tysięcy ton pszenicy. To będzie prawdziwa trauma dla świata. On to zaplanował. Już wcześniej inni dyktatorzy to robili. Pytanie jednak jest takie – czy mamy jasną, silną alternatywę wobec tej ewidentnej agresji?” – pytał.

Marc Gopin odniósł się do własnych doświadczeń związanych z wojenną traumą. „Jest to zrozumiałe, że każdy, kto mieszka w Polsce i pamięta, jak jego rodzina przechodziła przez dramatyczne wydarzenia II wojny światowej, jest straumatyzowany. Każda rozmowa między takim człowiekiem jak Putin a potęgami zachodnimi pogłębia tę traumę. Jest to prawdziwa trauma i obywatele Polski mają prawo tak się czuć. Jestem żydowskim rabinem, ale jestem także profesorem, który pracuje na całym świecie w strefach konfliktu i wojny, pracuje z ofiarami wojny. I wiem, jaką traumę wywołuje atak ze wszystkich stron. Prowadzi do poważnych problemów emocjonalnych. Zwłaszcza, kiedy atak ze wszystkich stron przypuszczają imperialiści” – podkreślił.

„Przez wiele lat pracowałem w Syrii i byłem otoczony przez taką sytuację. To się dzieje naprawdę, to jest prawdziwa trauma. Największe naruszenie, największa przemoc, jaka się dzieje w rodzinach i na całym świecie, to narcyzm tych, którzy chcą przejąć przestrzeń należącą do innych. To zagraża życiu w rodzinie, to jest największe zagrożenie dla sąsiadujących ze sobą państw. Ta trudność ze zrozumieniem, z uznaniem istnienia drugiej strony to jest problem tych, którzy upijają się władzą. Niemcy miały taki moment, Francja też miała podobne podejście. Rosja w tej chwili napawa się swoją władzą. Jednocześnie musimy omówić, w jaki sposób można pokonać takich imperialistów. Jaki jest stan umysłowy kogoś, kto uważa, że może zaangażować się w taki konflikt? W jaki sposób możemy włączyć w tę dyskusję takie państwa jak Niemcy i przeprowadzić dyskusję na równych prawach, żebyśmy ustalili, co należy zrobić? Musimy znaleźć właściwy język wspólnych praw, ponieważ język to także władza, wspólnych wartości, wspólnego szacunku dla naszych granic. Dzięki temu inne państwa nie powrócą do swoich imperialistycznych przyzwyczajeń. Ważne też, żeby przeciwstawić się relacjom gospodarczym z Władimirem Putinem, ponieważ oni wszyscy mają związki ekonomiczne i w chwili konfliktu większość ludzi ma tendencję do patrzenia na swoje indywidualne interesy, zwłaszcza w obszarze ropy i gazu, a ten sektor także zabija naszą planetę. Musimy przypomnieć sobie o naszych wspólnych wartościach. Musimy myśleć właśnie o wspólnych interesach i warunkach dla całego świata” – dodał.

„Czy myśli pan, że rodzaj takiej zbiorowej kulturowej terapii, na przykład wewnątrz Unii Europejskiej, jest możliwy? Że taki głos powinien wypłynąć z naszej części Europy jako tej doświadczonej imperializmem, czy taka rozmowa się wydaje mrzonką, złudzeniem, jakimś niemożliwym do zrealizowania projektem?” – spytał prof. Gopina prowadzący Jakub Moroz. „Pokrótce chciałbym wyrazić swoją wdzięczność za rozwój postaci Wołodymyra Zełeńskiego, bo on pokazuje, że to jest możliwe dzięki sile charakteru, dzięki odpowiedniemu doborowi słów, żeby odwołać się do sumienia Bidena, do sumienia Macrona. To siła jego wizji zmienia sposób, w jaki świat dzisiaj działa. Ten świat, z którego byliśmy tacy dumni. My byliśmy z Zełeńskiego bardzo dumni w naszej żydowskiej społeczności, w Izraelu jesteśmy z niego dumni. On odwołał się do sumienia ludzi dzięki bardzo starannie dobranym słowom. Czy to rzeczywiście przyczyni się do zwiększenia obrony Ukrainy? Zobaczymy, jaki będzie tego skutek. Nie wiemy, co się wydarzy z blokadą, z działaniami artylerii, jednak Zełeński jest dla nas wszystkich wzorem. Wzorem tego, w jaki psychologiczny, terapeutyczny sposób odwołać się do sumienia wszystkich państw europejskich” – odpowiedział Marc Gopin podkreślając rolę prezydenta Ukrainy.

Następnie naukowiec przywołał swoje badania nt. empatii. „Moja ostatnia książka dotyczyła neuronauki współczucia. Zajmowałem się etyką filozoficzną, dokonywałem różnych porównań. Okazuje się, że empatia łączy się ze smutkiem, ponieważ ktoś inny cierpi. Czujemy się źle, ponieważ ktoś cierpi w strefach wojennych. Tylko że takie złe samopoczucie bardzo męczy. Jednak współczucie to jest bardziej radosny wysiłek, by troszczyć się o Innego. Opiera się o solidarność, miłość i służbę dla innych osób. Te z kolei są zakorzenione w kulturze duchowej i zostały zapomniane w modernistycznym pojęciu wyrażanym w sformułowaniu moje prawa, moje prawa, prawa człowieka” – stwierdził.

„Ale to nie wystarcza, by stworzyć i utrzymać cywilizację wobec dyktatur, by zwyciężyć dyktatury. By przezwyciężyć inwazję, trzeba wyrażać solidarność i miłość wobec wszystkich bez względu na ich pochodzenie, a jedynie ze względu na fakt, że są oni stworzeni na obraz i podobieństwo Boże, w oparciu o godność człowieka, która stąd się wywodzi. Mamy Mozarta, Rachmaninowa i muzykę Tatarów. Z drugiej strony można przecież kochać Mozarta, kochać Rachmaninowa. Ale jeśli nie pokochamy muzyki małego narodu, nie zrozumiemy tego piękna, które jest zawarte w obrazie Boga w nich – to trzeba przenieść do demokracji. Bo demokracja to niejako dwa okopy: lewica, prawica. Tutaj utracono wspólnotę wartości, a pan Putin w sposób genialny wykorzystuje ten głęboki podział. Dzieli Amerykę wewnątrz, dzieli Zachód wewnątrz. Musimy być inteligentniejsi, ale musimy także posługiwać się naszymi wspólnymi wartościami współczucia i troski. Trzy miliony uchodźców, które trafiły do Polski, to jest sprawa zupełnie bez precedensu. Pracowałem wśród uchodźców przez trzydzieści lat. Nigdy nie widziałem czegoś podobnego. Tu nie ma obozów dla uchodźców, które częstokroć stanowią miejsce przestępstw i gwałtów. To są straszne miejsca. To jest przecież model wspólnych wartości, nie tylko polsko-ukraińskich, ale trzeba mówić Niemcom i Francuzom: „To jest wspólnota wartości” – to wymusi się do nich przyłączyć i bronić tych wysiłków. Więc mamy nie tylko podstawę duchową i biblijną, ale mamy również silną podstawę demokratyczną przeciwko manipulacjom dyktatorskim w historii” – dodał.