Lorenc: wiedza nigdy niebyła bardziej dostępna niż dzisiaj

– Ten system kolaboracyjności internetu, który pozwala na to, że małe dziecko może się uczyć się w Polsce programować razem z innymi dziećmi w Birmie czy w Stanach łączy w sposób niesamowity – mówił podczas X Kongresu PWP Michał Lorenc Jr., inwestor w obszarze nowej gospodarki, e-commerce i gamingu.

Michał Lorenc Jr. w 2020 r. podczas X Kongresu PWP brał udział w panelu „Cyfrowa przyszłość czy świetlana?” w którym uczestniczyli również: prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog i filozof polityki, Justyna Orłowska, szefowa GovTech, Jacek Dukaj, pisarz i eseista oraz Jarosław Królewski, szef technologicznej spółki Synerise. Debatę moderował Michał Łukasz Kamiński.

Na początek Michał Lorenc próbował zdiagnozować wpływ epidemii Covid-19 na gospodarkę. „Pandemia bardzo mocno dotknęła obszar biznesowy. To widać na bardzo wielu obszarach. Od restauracji, które do dzisiaj zmagają się z wielkim problemem – tutaj technologia wyszła  im naprzeciw i wiele restauracji przestawiła się szybko na opcje dostawy i rozwożenia i zamawiania online usług, kończąc na rolnikach, którzy zaczęli korzystać z platform onlinowych do sprzedaży swoich produktów. Obserwowaliśmy  gigantyczny wzrost w  kategorii e-commersowej i widać, że tutaj było poszukiwanie  nowych rynków. Pewne branże się przestawiały też. Są niesamowite historie restauracji pizzerskich, które zaczęły produkować w swoich piecach maski do zasłaniania twarzy, bo ta wysoka  temperatura pozwalała na to, by zginać plastik – dostosowywali się. Polacy mają taką niesamowitą umiejętność do adaptacji do wyzwań przedsiębiorczych i tutaj to było widać. Natomiast absolutnie, są takie branże, które globalnie dostają po głowie. To jest na pewno kultura, to, że nie możemy cały czas pójść do kina, że Jamesa Bonda przesunęli po raz  kolejny, to chyba wszystkich boli. Natomiast biznes jest takim, który stara się wyprzedzać. Obserwowaliśmy jak ta pandemia się rozwija – już od stycznia, wiadomo było, że się zaczyna, i że trzeba się zacząć przestawiać na nowe sposoby po pierwsze nowe sposoby organizacji pracy, kulturę pracy wewnętrzną, ale też dotarcie  do nowych klientów, nowych konsumentów, Są takie wyliczenia, które mówią, że ta pandemia, szczególnie w Polsce posunęła nas o 7 lat do przodu jeśli chodzi o pewne rynki np. e-commerce, gdzie bardzo dużo zachowań się zmieniło. Można zaryzykować, że powrotu do  “normalnych” przyzwyczajeń może już nie być. Wiele osób oczekiwało, że jak będą poluzowane restrykcje, to ludzie wrócą do galerii handlowych, że tam będzie ten sam tłum, ten sam ruch, ale widać, że na razie się to nie wydarzyło. Więc tutaj widać, że pewne rzeczy mogą po prostu ulec zmianie” – ocenił.

Zgodził się z prof. Zybertowiczem, że internet powoduje radykalizację, bo w ten sposób stworzone są algorytmy. „Jestem entuzjastą technologii i tego jak to się zmienia. Wiedza nigdy niebyła bardziej dostępna niż dzisiaj. Oczywiście demokracja – jak pan profesor zwrócił na to uwagę – jest czymś bardzo niepokojącym. Ilość fake-newsów, radykalizacja. Ta dyskusja, która jest teraz prowadzona dość szeroko, czyli radykalizacja poglądów, która w dużym stopniu wynika z algorytmów, które sugerują nam pewne treści czy tymi treściami zarządzają, jest jakimś tam zagrożeniem. Natomiast ta wiedza nigdy nie była tak dostępna jak dzisiaj i nigdy sekretarka nie miała dostępu do tej samej wiedzy, do której ma prezes największej firmy. Dzisiaj to wszystko stało się naprawdę bardzo dostępne i jeżeli wiemy jak szukać i wiemy gdzie szukać, to jesteśmy w stanie dotrzeć do niesamowitych źródeł informacji. Z drugiej strony ten system kolaborcyjności internetu, który pozwala na to, że małe dziecko może się uczyć się w Polsce programować razem z innymi dziećmi w Birmie czy w Stanach łączy w sposób niesamowity” – zaznaczył.

Lorenc zwrócił uwagę na to, że nie należy utożsamiać danej technologii z korporacją, która ją wykorzystuje, nie zawsze transparentnie. „Rozdzielajmy dwie kwestie. Jedna kwestia to jest korporacja, która ma określone cele, określone zadania podejmuje, tworzy algorytmy itd., a drugie to jest technologia, która nas otacza i funkcjonuje. Z jednej strony to jest to pytanie jak ten obywatel, czy mały kraj może  stawić czoła tej korporacji i to jest pytanie, na które wszyscy szukamy odpowiedzi – gdzie ta podmiotowość i na samym końcu ta mała jednostka tego naszego dziecka, które gdzieś tam w  szkole ma kontakt i jest osaczone przez ten, A czymś innym jest to, że dla młodego pokolenia ta technologia to już jest, to nie ma  już tej rewolucji, to już jest rzeczywistość. Nie ma świata bez telefonu, nie ma świata bez lokalizacji, nie ma świata bez rekomendacji czy tej lub tamtej gry” – podkreślił.


Stwierdził, że iPhone zaprojektowany jest jak… jednoręki bandyta. „Tylko teraz jest zradykalizowane, przyspieszone i nie zawsze jest kontrolowane przez kogokolwiek. Jakby rozumiem, że te obawy są. Ja tylko jedną rzecz wrzucę taką jedną fajną drobną kostkę, na którą ktoś zwrócił uwagę, podobno jeden z designerów iPhone’a, jak on jest zaprojektowany. On jest zaprojektowany jako jednoręki bandyta. Ikonki, jego kolory to wszystko zmierza do tego, żeby być jak najbardziej połączonym z jak najbardziej atrakcyjną maszyną hazardową. Nawet samo odświeżanie, czyli to przesuwanie w dół jest nawiązaniem jednoznacznie do tego mechanizmu, który gdzieś  tam się w głowach tworzy. Tylko – ten iPhone został stworzony przez konkretną korporację, a  jest milion innych rzeczy technologicznych, które powstają. Tak jak mówimy sobie – cały czas, tego jest miliardy, w każdym momencie powstają nowe rozwiązania  technologiczne, które rewolucjonizują tak wiele obszarów i tak przyspieszyły zmiany czy w medycynie, czy właśnie w systemie edukacji” – powiedział.

Na koniec zaznaczył, że bardzo obiecująca branża w Polsce to gaming. „Ostanie zdanie. Ja tylko szukając takiego aspektu pozytywnego à propos gry. Jesteśmy obecnie na etapie gorączki złota gamingu i tutaj polski potencjał jest gigantyczny. Ja bardzo mocno wierzę w to, że jest ten obszar, który możemy  bardzo mocno wygrać, ponieważ ta edukacja, zmiana postaw, też budowanie  naszego pewnego etosu, etyki czy pewnych postaw społecznych. Jesteśmy w stanie edukować i tworzyć przez gry. Ja bardzo mocno wierzę w ten polski gaming i uważam, że tam jest potencjał, na którym dziś – bo nie mówimy, za  10, 15 lat – ale dziś warto się skupić i warto w niego inwestować” – mówił.