Michta: Stany Zjednoczone potrzebują naprawdę silnej Europy

– Bezpieczeństwo i stabilność Europy są absolutnie kluczowe dla Stanów Zjednoczonych. To odbudowanie i wzmocnienie osi transatlantyckiej będzie w dużym stopniu zależało od procesu zmian w Europie – mówił prof. Andrew Michta podczas VII Kongresu Polska Wielki Projekt.

Prof. Andrew Michta, amerykański politolog, dziekan Kolegium Studiów Międzynarodowych i Bezpieczeństwa w Europejskim Centrum Studiów nad Bezpieczeństwem George’a C. Marshalla w Niemczech, uczestniczył w panelu „Europa wolności. Jak odmienić Unię?” podczas VII Kongresu Polska Wielki Projekt. Brali w udział również: prof. David Engels historyk, profesor w Katedrze Historii Starożytnego Rzymu na Wolnym Uniwersytecie Brukselskim w latach 2008-2018, Jan Zielonka, profesor Studiów Europejskich na Uniwersytecie w Oksfordzie (St Antony’s College) oraz prof. Krzysztof Szczerski, Sekretarz Stanu i Szef Gabinetu Prezydent RP w latach 2017-2021, obecnie ambasador Polski przy ONZ.

Andrew Michta przypomniał, że w Stanach Zjednoczonych od pewien czas dominowało przekonanie, że Europa to „projekt skończony”.  „Patrząc na dyskusję wewnątrz Europy, mam wrażenie, że Europejczycy zmagają się z pytaniami, w jaki sposób przedefiniować proces integracyjny. W jaki sposób pójść do przodu? Z punktu widzenia bezpieczeństwa zaszły pewne bardzo dramatyczne zmiany powodowane kilkoma elementami. Po pierwsze, zmiany o charakterze globalnym, umacnianie się Chin jako mocarstwa regionalnego, które coraz bardziej zaczyna aspirować do roli globalnej. Ten proces będzie kontynuowany. Po drugie, i to jest zjawisko pozytywne, widoczny jest powrót Europy do optyki amerykańskiego bezpieczeństwa. Jeszcze kilka lat temu był taki slogan: Europe whole and free and at peace (Europa cała, pełna i w pokoju). Miało to dawać poczucie, że Europa jest procesem zakończonym. W związku z tym Stany Zjednoczone miały przeorientować się na Pacyfik, patrzeć w innym kierunku, bo Europa miała być spokojna. Zawsze byłem bardzo sceptycznie nastawiony do takiego myślenia, zwłaszcza po wojnie rosyjsko-gruzińskiej w 2008 roku, i po tym, co w 2014 roku wydarzyło się na Ukrainie” – stwierdził.

Zwrócił też uwagę na brak inwestycji europejskich państw w NATO i potrzebę reform w obronności. Postulaty prof. Michty potwierdził rok 2022 i inwazja Rosji na Ukrainę. „Po trzecie, proszę pamiętać, że z Europy wychodzi druga największa gospodarka europejska. Brexit przełoży się na balans sił w Europie. Po czwarte, niedoinwestowanie w obronność. Sojusznicy z Europy w strukturach NATO-wskich mieli dostarczać mniej więcej 50 procent zdolności bojowych sojuszu, obecnie jest to może 25, może 20 procent. Żeby bezpieczeństwo Europy zadziałało, czy to w strukturach NATO-wskich, czy w jakichś przyszłych strukturach europejskich, co do których jestem dość sceptycznie nastawiony, państwa muszą mieć siły zbrojne, które mogą się przenieść w miejsce istniejącego zagrożenia. Lotnictwo, które może latać w kółko nad własną stolicą, to jest klub lotniczy, a nie lotnictwo. Element piąty, i ostatni, bezpieczeństwo i stabilność Europy są absolutnie kluczowe dla Stanów Zjednoczonych. To odbudowanie i wzmocnienie osi transatlantyckiej będzie w dużym stopniu zależało od procesu zmian w Europie. Unia Europejska jest organizacją traktatową, jednocześnie w czasie ostatnich kilku dekad Europa podjęła pierwszy krok ku federalizacji, po czym okazało się, że elektoraty nie zgadzają się na tego rodzaju konsolidację. Stany Zjednoczone potrzebują naprawdę silnej Europy” – podkreślił.