Rak: jeśli każdy z nas sam sobie nadaje swoje własne prawa, to nie ma prawa ogólnego

Jeśli dzisiaj jednostka jest suwerenem, to de facto sama sobie nadaje prawo, bo taki jest sens pojęcia suwerenności. Jeśli każdy z nas sam sobie nadaje swoje własne prawa, to de facto nie ma prawa ogólnego, norma prawna jako pewna zasada ogólna przestaje istnieć – mówił podczas VIII Kongresu Polska Wielkie Projekt dr Krzysztof Rak.

Dr Krzysztof Rak to polski historyk, urzędnik, publicysta, od 2016 dyrektor Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.

W 2018 r. podczas VIII Kongresu PWP moderował panel „Prawa człowieka a prawa wspólnoty”, w którym brali udział również: prof. Andrzej Bryk, historyk ustroju, amerykanista oraz prof. Cătălin Avramescu, filozof i publicysta oraz prof. Phillipe Bénéton, francuski politolog.

Wypowiedź Krzysztofa Raka poprzedził wywód prof. Phillipe’a Bénétona. „Cała współczesna polityka stara się redukować substancję życia politycznego i polityki. To są zbiory jednostek suwerennych wobec siebie, będących sobie panem, których nic nie łączy. Mówiło się kiedyś, że społeczeństwo należy umocować na czymś wspólnym. Taką podstawą była kiedyś religia. Dziś natomiast mówi się: nie można oczekiwać, żeby wszyscy ludzie podzielali takie same wartości. Skoro dzisiaj ludzi nic nie łączy, to trzeba wymyślić nowy sposób na utrzymanie ich razem, należy ustanawiać takie zasady gry, które im na to pozwolą. Nazywam to polityką proceduralną. Ona nie opiera się na wspólnych wartościach, ale na zasadach, których się przestrzega. Niby nic mnie nie łączy z moim sąsiadem, ale stosujemy te same zasady. Spójrzmy, jak funkcjonują lotniska. Tam właściwie można znaleźć przedstawicieli wszystkich religii i narodowości. Możemy czasami się spotkać, nasze drogi mogą się krzyżować, ale społeczeństwo, które opiera się wyłącznie na wspólnych zasadach, które przypomina takie lotnisko, nie może być społeczeństwem silnym, więzi społeczne w nim są niezwykle kruche. Współczesne prawa człowieka roztapiają współczesne społeczeństwo, roztapiają istniejące więzi” – stwierdził Bénéton.

Dr Rak przyznał, że wypowiedź prof. Bénétona zmieniła jego perspektywę. „Pan profesor Bénéton na pewno zmienił moją perspektywę, z którą przyszedłem na tę debatę i patrzyłem na ten problem. Jeśli dzisiaj jednostka jest suwerenem, to de facto sama sobie nadaje prawo, bo taki jest sens pojęcia suwerenności. Jeśli każdy z nas sam sobie nadaje swoje własne prawa, to de facto nie ma prawa ogólnego, norma prawna jako pewna zasada ogólna przestaje istnieć. Dochodzę tutaj do paradoksu. Myślałem, że można przeciwstawić prawa człowieka prawom wspólnotowym, a być może wcale nie ma kolizji pomiędzy prawami człowieka a prawami wspólnotowymi, tylko jest kolizja pomiędzy świadomością prawną społeczeństwa, która zanika, i dążeniem do tego, by jednostka była suwerenem. Tak więc to, przynajmniej w moich oczach, zmienia perspektywę.