Zybertowicz: Big Tech jest beneficjentem pandemii i wojny

– Tymczasem lokalna epidemia nie zamieniłaby się w pandemię, gdyby nie dynamika świata cyfrowego. Zachód, gdyby nie był ogłupiony przez strukturalnie zatrutą infosferę, byłby w stanie na czas powstrzymać Putina. To Big Tech, który jest beneficjentem pandemii i tej wojny, uniemożliwił nam zorientowanie się, jaka jest natura rzeczywistych zagrożeń, i działanie z wyprzedzeniem – mówił podczas XII Kongresu Polska Wielki Projekt prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta RP.

Prof. Andrzej Zybertowicz brał udział w panelu „Sztuczna inteligencja – szanse i zagrożenia”, który odbył się w ramach XII Kongresu Polska Wielki Projekt. Uczestniczyli w nim również: Andrzej Kisielewicz, profesor nauk matematycznych, autor ponad 80 artykułów naukowych opublikowanych w renomowanych pismach zagranicznych z zakresu matematyki, logiki i informatyki, oraz trzech książek, Łukasz Surma, profesor nadzwyczajny w Instytucie Informatyki i Gospodarki Cyfrowej SGH oraz kierownikiem studiów podyplomowych Zarządzanie Cyberbezpieczeństwem. Panel moderował Bronisław Wildstein.

Socjolog stwierdził, że sztuczna inteligencja nie musi mieć większego potencjału intelektualnego niż człowiek żeby go przechytrzyć. „Jesteśmy w trakcie pewnego procesu rewolucji cyfrowej, postrzegam sztuczną inteligencję jako część tego procesu. Może się okazać, że nigdy nie uda się zbudować czegoś, co w sensie intelektualnym, duchowym przekroczy potencjał człowieka, ale i tak możemy zostać przez ową sztuczną inteligencję przechytrzeni. Żeby ktoś Państwa oszukał, nie musi być od was lepiej wykształcony, bardziej wrażliwy, mieć większej wiedzy – może być cwaniakiem z targowiska, który w grze w trzy karty po prostu was wykiwa. Sztuczna inteligencja jest częścią pewnego procesu, który mnie interesuje z dwóch punktów widzenia: z punktu widzenia stabilności systemów społecznych i z punktu widzenia władzy i asymetrii społecznych. Twierdzę ogólnie, że świat cyber destabilizuje real, że nie wiemy, jak naprawdę skonstruowana jest architektura społecznego świata i rewolucja cyfrowa powoduje majstrowanie przy fundamentach architektury ludzkiego świata. Rewolucja cyfrowa spowodowała bezprecedensowe w dziejach całej ludzkości skumulowanie zasobów.

Andrzej Zybertowicz jest zdania, że bylibyśmy lepiej przygotowani na wojnę i epidemię, gdyby Big Tech nie „ogłupiał” Zachodu. „Ostatni punkt – dwa wielkie wstrząsy: wstrząs pierwszy, pandemia, i wstrząs drugi, wojna na Ukrainie. Oba wiążą się ze wzrostem zysków i potęgi Big Techu z Doliny Krzemowej. Wartość giełdowa firm grupa GAFAM – Google, Apple, Facebook, Amazon, Microsoft – wzrosła w czasie pandemii i w momencie, gdy wybuchła ta wojna. Firmy te zapisały się do obozu walki z dezinformacją, na której żerowały przez ostatnie dekady, i twierdzą, że teraz dzięki temu świat staje się lepszy. Tymczasem lokalna epidemia nie zamieniłaby się w pandemię, gdyby nie dynamika świata cyfrowego. Zachód, gdyby nie był ogłupiony przez strukturalnie zatrutą infosferę, byłby w stanie na czas powstrzymać Putina. To Big Tech, który jest beneficjentem pandemii i tej wojny, uniemożliwił nam zorientowanie się, jaka jest natura rzeczywistych zagrożeń, i działanie z wyprzedzeniem” – zaznaczył.

Doradca prezydenta wskazał, że miliarderzy z Doliny Krzemowej obserwują nas zza „lustra weneckiego”. „Punktem ciężkości jest to, co sztuczna inteligencja i nowe technologie – bo ona jest wpleciona prawie w każdą nową technologię, będzie zaszyta, w tym sensie będzie współczesnym prądem – robią z człowiekiem i społeczeństwem. Otóż co robią? Zarządzane przez wyspecjalizowane systemy sztucznej inteligencji algorytmy pilnują, żeby uwaga ludzi, którzy wepną się w internet, do smartfona, tabletu, Netflixa, była przechwycona i zarządzana. Potem pilnują, żeby content, jaki jest podsuwany, był spersonalizowany do modeli osobowości, które zostały rozkodowane dzięki użyciu big data, przeszukiwanych przez algorytmy zarządzane przez wyspecjalizowane sztuczne inteligencje. Potem, żeby do tych ludzi docierać ze spersonalizowanym marketingiem i procedurami nadzoru. W tle jest zjawisko, które Shoshana Zuboff, autorka głośnej książki, wydanej także w Polsce – Kapitalizm inwigilacji – nazywa puczem za lustrem weneckim. Goście z Doliny Krzemowej, których z grubsza znamy, są za lustrem weneckim, bo oni mają wszystkie dane behawioralne, wszystkie ślady naszej obecności w sieci – nawet ktoś, kto może nie być online, jest zarejestrowany, rozpoznany i sprofilowany przez systemy kamer przemysłowych” – podkreślił.

„Ci goście za lustrem weneckim dokonali niebywałej kumulacji trzech podstawowych zasobów – kumulacji, której nigdy w dziejach ludzkości nikt nie zrobił. Mają bogactwo, mają miliardy, setki miliardów dolarów, mają wiedzę i mają władzę modyfikacji ludzkich zachowań. Na razie jeszcze systemy sztucznej inteligencji, które pomagają im tym zarządzać, są raczkujące, ale w momencie, gdy one dokonają kolejnego kroku… Dziwię się, że żaden z kolegów fachowców nie powiedział o systemie Gato, który już jest sztuczną inteligencją niby wyspecjalizowaną, ale potrafiącą jednocześnie wykonywać sześćset różnych zadań. Niektórzy badacze mówią, że to jest krok w stronę tej ogólnej – pomijam, czy ta ścieżka będzie trafna, czy nie” – dodał. Zybertowicz przestrzega, że moment osiągnięcia dojrzałości sztucznej inteligencji będzie bardzo niebezpieczny ze względu na „radykalną asymetrię”. „Zmierzam do tego, że jest grupa osób – ich odpowiedniki są pewno także w Chinach – którzy mają bezprecedensową w dziejach całej ludzkości kumulację trzech zasobów: wiedzy, władzy i bogactwa. Mają problem ze złożonością, z zarządzaniem tą złożonością, bo cały ten system przeciąża społeczeństwa niekontrolowanym wzrostem złożoności. Ale jeśli uda im się im wygrać wyścig z czasem – to znaczy zanim zawali się architektura systemów społecznych – dostaną do ręki systemy sztucznej inteligencji, które będą skutecznymi narzędziami ich władzy. Nastąpi radykalna asymetria. Co mam na myśli? W dziejach zawsze następowała kumulacja zasobów w rękach zorganizowanej mniejszości, która panowała nad zdezorganizowaną większością, ale co pewien czas ci rozproszeni słabi mieli narzędzia buntu, rewolty, sprzeciwu, strajku włoskiego, czegokolwiek i potrafili asymetrię redukować, dokonać przełomu. W momencie, gdy nastąpi radykalna asymetria, skończą się wszelkie możliwości buntu, bo każdy będzie miał implant, który będzie zarządzał jego potulną wyobraźnią” – stwierdził.