Prof. J. Majchrowski – „Jesteśmy świadkami najazdu, nie waham się tego powiedzieć, barbarzyństwa.”
„Jaka będzie przyszłość Polskiej Konstytucji? Obawiam się, że jej przyszłość będzie taka, jaka była przeszłość konstytucji PRL-u. Ona po prostu była, stanowiła tylko fasadę.” – Prof. Jan Majchrowski
Podczas XIV Kongresu Polska Wielki Projekt prof. Jan Majchrowski uczestniczył w debacie „Prawo, czy bezprawie”. W dyskusji uczestniczyli również: prof. Ryszard Piotrowski, Marek Jurek oraz Jan Rokita. Dyskusje moderował Rafał Woś.
Prof. Jan Majchrowski udział w panelu dyskusyjnym rozpoczął od podziękowań za zaproszenie na Kongres, zwracając uwagę, że Polska jest wielkim Projektem, jednak to co obserwujemy po 13 grudnia jest wielkim projektem „zwinięcia Polski”. Następnie prelegent przeszedł do analizy obecnej sytuacji prawnej, odwołując się do cofnięcia kontrasygnaty przez premiera Donalda Tuska: „Padły argumenty, że można było wykorzystać pewną procedurę administracyjną, opisaną rzeczywiście w ustawie, ale ona dotyczy tylko decyzji administracyjnych. Tymczasem kontrasygnata nie jest decyzją administracyjną. Akt ten jest aktem prezydenta, nie premiera. Poprzez złożenie na akcie prezydenta podpisu, premier tylko i wyłącznie bierze na siebie odpowiedzialność przed Sejmem za skutki polityczne tego aktu. Na tym polega kontrasygnata. Używanie tutaj procedury administracyjnej, a więc możliwości zmiany przez organ swojej decyzji na przykład pod wpływem błędu czy innej przyczyny, jest kompletnie chybione.” Jednak samo cofnięcie kontrasygnaty jest tylko jednym z przykładów obchodzenia prawa przez koalicję rządzącą, główny problem leży gdzie indziej, a mianowicie – zdaniem Profesora – w tym, że obecnie stosuje się prawo „tak jak my je rozumiemy”. Powyższa rozumienie prawa jest zupełnie niezgodne z tym czego od 34 lat uczy się na uniwersytetach prawniczych, czego uczą i uczyli najwybitniejsi przedstawiciele polskiego prawa. Kolejnym przykładem takiej działalności podanym przez prof. Majchrowskiego są słowa prof. Sadurskiego o Marcinie Romanowskim i wpis pt. „domniemany przestępca Romanowski”. „Proszę państwa, ja zawsze myślałem i uczyłem studentów, że istnieje w naszym porządku prawnym domniemanie, ale niewinności, a nie winy. Domniemany przestępca to znaczy, że jest ktoś, kogo my uznajemy za przestępcę i może będzie miał szansę udowodnić swoją niewinność. To jest kompletne odwrócenie tego, na czym oparta jest nasza kultura prawna. To uderza w fundamenty naszej cywilizacji dlatego, śmiem twierdzić, że odczytywałbym go jako par excellence barbarzyński”. – kontynuował prof. Majchrowski
Następnie prelegent odniósł się do tak zwanej „demokracji walczącej” zwracając uwagę, że jej źródeł można się doszukiwać już w rewolucji francuskiej, czy bolszewickiej, kiedy to pozbawiano praw publicznych wrogów partii, ludu lub władzy. A kim byli wrogowie? Ci których władza wskazała jako wroga. Co więcej, taka władza nie potrzebuje dowodów, ponieważ przy braku dowodów sama przedstawi mało wiarygodne argumenty, czego przykładem jest cofnięcie kontrasygnaty i słowa ministra Bodnara „No mamy problem, musimy go rozwiązać, ale jakąś podstawę znajdziemy”, które do dziś nie odnalazły potwierdzenia w przejrzystych analizach prawnych. „Proszę państwa, to musi prowadzić do odwrócenia pojęć. Nie ma innej drogi, bo jesteśmy świadkami najazdu, nie waham się tego powiedzieć, barbarzyństwa. Nie chodzi tylko o prostą zmianę władzy. Radykalnie czasami zmieniają się kierunki polityczne. Za tym idzie bardzo wielopłaszczyznowa zmiana cywilizacyjna, która ma nas przeorać jako społeczeństwo”.
Na zakończenie panelu dyskusyjnego Prof. Majchrowski odniósł się do Konstytucji, zaznaczając, że sam nie był zwolennikiem obecnej konstytucji ponieważ w latach 90-tych był współautorem projektu konstytucji „Solidarności”. Zdaniem prelegenta obecna Konstytucja oddzieliła przeszłość grubą kreską (między innymi nie zawierała weryfikacji sędziów, co postulowała „Solidarność”) co doprowadziło do sytuacji, w której Polska jest zmuszona do powolnego dryfowania, a nie ukierunkowania na wielkie suwerenne państwo „Uważam, że III Rzeczpospolita została tak zaprojektowana, że może nie tyle cztery kierownice, co cztery hamulce bezpieczeństwa zostały zainstalowane. Ta nawa państwowa mogła, moim zdaniem, dryfować, ale nie dałoby się nią kierować, szczególnie, jeśli ktoś miał na myśli Polskę jako wielki projekt, gdzie jest jakiś kierunek wyznaczony. Dopiero w momencie, kiedy z biegiem czasu, nie jestem już sędzią, więc mam prawo to powiedzieć, szczęśliwie w 2015 roku doszło do sytuacji, w której oddzielone piony władzy znalazły się w jednym politycznym ręku, można było chwycić za ster tej nawy państwowej i skierować ją tam, gdzie większość Polaków chciała, żeby dopłynęła.”
Zachęcamy do obejrzenia transmisji z drugiego dnia XIV Kongresu Polska Wielki Projekt.
Social media