Gutiérrez: w Unii Europejskiej musimy współdzielić te same wartości
„Bardzo istotne jest wśród państw członkowskich Unii Europejskiej, byśmy zachowywali się wobec siebie lojalnie, bo tak musi być w małżeństwie między mężem i żoną, tak samo musi być w państwie między regionami autonomicznymi i państwem, tak samo musi być w łonie Unii Europejskiej. Musimy współdzielić te same wartości” – mówił podczas VIII Kongresu Polska Wielki Projekt prof. Alejandro Torres Gutiérrez, wykłada na Wydziale Prawa Publicznego Uniwersytetu w Nawarze.
Prof. Alejandro Torres Gutiérrez uczestniczył w debacie „Trójpodział władzy i praworządność – jaki model demokracji?” podczas VIII Kongresu PWP w 2018 r. Brali w niej również udział: Dr Tamás Sulyok, prezes Sądu Konstytucyjnego Węgier, Prof. Zbigniew Stawrowski, filozof polityki, profesor w Instytucie Politologii UKSW oraz prof. Jarosław Szymanek, politolog i ustrojoznawca. Panel moderował dr Bartosz Skwara.
Prof. Alejandro Torres Gutiérrez scharakteryzował ustrój swojego kraju – Hiszpanii. „Będę mówił o wielkich wyzwaniach, przed którymi stoi państwo prawne w Hiszpanii. Nasza konstytucja z 1978 roku ustanawia Hiszpanię jako monarchię parlamentarną opartą o zasadę podziału władzy. W tej konstytucji zawarty jest też szeroki katalog praw podstawowych. Hiszpania jest państwem autonomicznym ustrojowo. Chciałbym porozmawiać o aktualnej sytuacji w tym kraju i o wyzwaniach, które przed nim stoją. Zacznę od nacjonalizmu katalońskiego. W naszej konstytucji mamy daleko posuniętą autonomię, szczególnie w przypadku trzech wspólnot autonomicznych, praktycznie ocierającą się o system federacyjny, ale opartą o wspólne wartości – solidarność, lojalność i wierność konstytucji. Mamy w Hiszpanii regiony bardzo biedne, ale też i bardzo bogate. Roczny przychód na głowę na przykład w Estremadurze wynosi 15 tysięcy euro, a w Nawarze, Kraju Basków czy Katalonii jest on dwa razy większy i wynosi 30 tysięcy euro na głowę rocznie. Chodzi więc o to, aby w tej wspólnej idei tworzenia państwa dobrobytu zastosować zasadę solidarności. Ale nie jest to łatwe, sami byliśmy świadkami zachowania wbrew tej zasadzie. 1 października 2017 roku w Katalonii odbyło się referendum, które miało zdecydować o odłączeniu się tej wspólnoty autonomicznej od państwa. To są zachowania przeciwne lojalności wobec konstytucji, a także wobec zasadom obowiązującym w Unii Europejskiej. Jesteśmy prawnikami, jesteśmy również znawcami ustroju i powinniśmy szanować zasady ustrojowe i prawne. Referendum w sprawie Katalonii zostało zorganizowane z inicjatywy rządu autonomicznego, regionalnego, a tak być nie powinno, ponieważ referendum wymaga inicjatywy i zgody parlamentu krajowego oraz premiera rządu. Z tego powodu zostało ono uznane za niekonstytucyjne. Zachowanie Katalończyków było dla nas Hiszpanów powodem wielkiego smutku. Dlaczego taki problem w ogóle się pojawił?” – podkreślił.
Gutiérrez dużo uwagi skierował na kwestię terytoriów autonomicznych. „José Luis Zapatero, ówczesny premier rządu hiszpańskiego, zgodził się na pewną modyfikację konstytucji polegającą na wprowadzeniu zmian dających jeszcze szerszą autonomię Katalonii. Możemy zmieniać zapisy konstytucyjne, ale należy je wprowadzać z poszanowaniem wszelkich procedur. Rozmawiamy tutaj nie w gronie muzyków czy innych specjalistów, tylko prawników, którzy muszą zachować wierność zapisom konstytucyjnym i podstawom ustrojowym. Innym wyzwaniem, przed którym stoi Hiszpania, są zasady ustrojowe polegające między innymi na powoływaniu Prokuratora Generalnego. W myśl artykułu 124. konstytucji musimy chronić niezawisłość oraz niezależność władzy sądowniczej. Prokuratora Generalnego powołuje król, akceptując bądź nie propozycję składaną przez rząd. W procedurze najważniejszą rolę pełni Krajowa Rada Sądownicza. Uważam, że jest paradoksem to, że Prokurator Generalny jest powoływany bezpośrednio przez rząd. Dlaczego? Ponieważ to jest wbrew artykułowi 124. konstytucji, czyli zasadzie trójpodziału władzy, zasadzie państwa i praworządności. W jaki sposób ten artykuł można zmienić? Wychodzimy z założenia, że suwerenem jest naród, naród wybrał parlament, parlament dwoma trzecimi głosów zatwierdza Prokuratora Generalnego, ale dzieje się to wszystko na zasadzie dekretów królewskich, czyli mamy dwa rodzaje ustaw. Po pierwsze mamy więc ustawy, które głosowane są w parlamencie, zarówno w izbie niższej, jak i wyższej, dekrety, które może wydawać władza wykonawcza w sytuacjach nadzwyczajnych. Czy wiedzą państwo, ile ustaw przegłosował parlament Hiszpanii w zeszłym roku? Tylko dziewięć, natomiast dekretów ustawodawczych było dwadzieścia jeden, a niektóre dotyczyły na przykład zakupu sprzętu wojskowego, czołgów czy samolotów. To nie jest prawidłowe używanie tej figury prawnej. To powinny być zakupy, które będą zatwierdzone, przegłosowane w parlamencie, ponieważ tutaj nie ma żadnej potrzeby nagłej, pilnej i nadzwyczajnej, a tylko w takim przypadku konstytucja przewiduje, że można tego rodzaju procedurę zastosować. Jeżeli ktoś chce kupić trzydzieści czołgów, to nie musi tego zatwierdzać za pomocą dekretu ustawodawczego. Trybunał Konstytucyjny ogłosił niekonstytucyjność tego dekretu, uznając, że zakup sprzętu wojskowego nie jest powodem do decydowania o tym w takiej formie prawnej. Mimo że ten dekret ustawodawczy został ogłoszony jako niekonstytucyjny, to nie została anulowana ważność samego zakupu” – stwierdził.
„Chcę jeszcze się odnieść do strajku, który w 2010 roku miał miejsce w Hiszpanii. Był to strajk kontrolerów lotów, którzy żądali podwyżek płac. Na strajk wybrali długi weekend, czas, kiedy ludzie wyjeżdżają na wakacje. Hiszpania ma ważne połączenia lotnicze, jej przestrzeń powietrzna jest tak często używana, że nie możemy sobie pozwolić na to, by pewna grupa zawodowa paraliżowała ruch lotniczy. Pamiętają państwo film Życie jest piękne? Jego mały bohater mówi w którymś momencie, że nie lubi Wikingów i nie lubi pająków. Ja na przykład nie lubię dentystów i nie lubię kontrolerów lotów, niemniej jednak muszę uznać, że są to zawody, które mają swoje prawa, a ludziom je wykonującym przysługują prawa podstawowe. Rozumiem, że jednym z nich jest walka o swoje prawa zawodowe, w tym również płacowe. Ludzie ci jednak muszą to robić w oparciu o przepisy prawne, związkowe oraz dotyczące prawa pracy. Muszą również postępować w ramach pewnej przyjętej formuły, muszą również starać się nie występować wbrew kodeksowi karnemu. Wobec tego jasne jest, że muszą działać w ramach systemu stworzonego, demokratycznego, w którym jest również droga protestu. Wobec tego oni się nie odwołali do sędziego po to, by to swoje prawo strajkowe potwierdzić, tylko po prostu ogłosili strajk. W jaki sposób rząd na to zareagował? Zareagował, wprowadzając pewien stan wyjątkowy i militaryzując obsługę lotnisk. Trybunał Konstytucyjny również uznał, że wprowadzanie stanu wyjątkowego w tej sytuacji było niekonstytucyjne, ponieważ stan ten ograniczał prawa podstawowe. W tej sprawie wypowiedział się Rzecznik Praw Obywatelskich. Mam pewne wątpliwości co do tej sytuacji, mimo że nie jestem szczególnym miłośnikiem kontrolerów lotów. Nie wiem, czy rząd przypadkiem nie mógłby w tym momencie tak zareagować, ponieważ ich działania paraliżowały ruch powietrzny w kraju. Mam nadzieję, że państwa nie zanudziłem, dałem tylko pewien szkic trzech istotnych wyzwań, przed którymi stoi Hiszpania. Jako poszczególne osoby siedzące na tej sali mamy bardzo różne doświadczenia, natomiast jako prawnicy musimy działać w ramach prawa” – dodał przywołując kwestię kontrolerów lotu.
Następnie opisał pozycję ustrojową króla. „W przypadku Hiszpanii chciałbym zwrócić uwagę na znaczenie króla jako pewnego moderatora takiej neutralnej władzy. Z punktu widzenia republikańskiego muszę ocenić, jak ważną rolę odegrała monarchia, jeśli chodzi o odnowienie demokracji w Hiszpanii. Być może nowe pokolenia nie pamiętają już przeszłości, ale rola króla była bardzo istotna, jeśli chodzi o legalizację partii komunistycznej. To był element bardzo trudny do zaakceptowania przez następców dyktatury, ale bardzo istotny, tak, by wszystkie kraje, wszystkie partie polityczne mogły uczestniczyć w wyborach. Król wykazał się tutaj dużą wrażliwością, był osobą, która wysłała swojego najlepszego przyjaciela do Rumunii, po to by partia komunistyczna mogła uczestniczyć w systemie wyborów demokratycznych. Chciałem też zwrócić uwagę na rolę króla w czasie zamachu stanu w roku 1981. Król z całą odwagą wystąpił w telewizji hiszpańskiej i powiedział, że wojskowi powinni wrócić natychmiast do koszar i nigdy nie powinni ich opuszczać. A więc ta rola króla, który nigdy nie wchodził w gry polityczne, partyjne, bardzo silnie związana była też z jego kontaktami personalnymi, które utrzymywał z liderami politycznymi, z premierami, także z rządu socjalistycznego. To jest bardzo istotne, by król mógł pełnić tę rolę mediatora, tego, który łagodzi spory. Chciałbym też zwrócić uwagę na władzę, która wcale nie jest drugorzędna, władzę sądowniczą i jej rolę. Myślę, że bardzo niedobrze jest, kiedy władza wykonawcza może powoływać Prokuratora Generalnego. Mamy w Hiszpanii przypadki takich prokuratorów, którzy byli tak bliscy rządowi, że nie musieli mieć nawet spełnionego warunku 15 lat doświadczenia zawodowego. Zdarzało się, że Trybunał Konstytucyjny nie zatwierdzał takiego powołania i Prokurator Generalny musiał ustąpić. Chciałbym też zwrócić uwagę, to jest temat bardzo kontrowersyjny w Polsce, na niezależność Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał Konstytucyjny musi kontrolować nadużycia władzy wykonawczej, również władzy ustawodawczej. I ostatnia uwaga, którą chciałbym się podzielić z punktu widzenia obecnej sytuacji w Hiszpanii. Bardzo martwi mnie to, co dzieje się w Katalonii. Jest to sytuacja bardzo delikatna. Bardzo istotne jest wśród państw członkowskich Unii Europejskiej, byśmy zachowywali się wobec siebie lojalnie, bo tak musi być w małżeństwie między mężem i żoną, tak samo musi być w państwie między regionami autonomicznymi i państwem, tak samo musi być w łonie Unii Europejskiej. Musimy współdzielić te same wartości” – powiedział.
Social media