Królewski: mamy w Polsce ogromne możliwości w sferze technologii
– Zdecydowanie wierzę, na podstawie ostatnich paru lat, że mamy w tym miejscu, w tym kraju, ogromne możliwości. Są one w pełni wolitywne, Jesteśmy w stanie odróżniać to co jest w jakiś tam sposób nam podawane w tej grze, a co nie jest podawane w tej grze. Wierzę również w polskich przedsiębiorców i wierzę w ten intelekt, a nie tylko i wyłącznie w finanse – mówił podczas X Kongresu Polska Wielki Projekt Jarosław Królewski, prezes technologicznej spółki Synerise.
Jarosław Królewski w 2020 r. Podczas X Kongresu PWP brała udział w panelu „Cyfrowa przyszłość czy świetlana?” w którym uczestniczyli również: prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog i filozof polityki, Justyna Orłowska, szefowa GovTech, Jacek Dukaj, pisarz i eseista oraz Michał Lorenc Jr., inwestor w obszarze nowej gospodarki, e-commerce i gamingu. Debatę moderował Michał Łukasz Kamiński.
Królewski uznał, że epidemia koronawirusa to dobry moment, żeby „pewne rzeczy zrewidować na poziomie holistycznym”. „Nawiązując jeszcze do sytuacji, którą mamy na świecie, uważam, że to jest taki moment, w którym należy się na chwilę zatrzymać, pewne rzeczy zrewidować, również na tym poziomie metafizycznym, kierunkowym, holistycznym jeśli chodzi o strategie, zarówno krajowe, ale przede wszystkim również na tym poziomie społecznym. Ja, osobiście uważam, że w przypadku Polski drzemie w nas ogromny potencjał i ja w niego osobiście bardzo mocno wierzę. Doświadczam go na poziomie empirycznym codzienne, pracując z najlepszymi czy to uczonymi, czy też inżynierami, którzy pracują nad produktami, które mają rywalizować nad produktami nie tylko i wyłączne będąc podwykonawcami dużych firm międzynarodowych, ale realne budując jakąś taką własną własność intelektualną, która może rywalizować na świece na wysokim poziomie. Uważam, że jednym z kluczowych wyzwań dla Polski jest przede wszystkim nauczenie się pracy pod takim wspólnym parasolem. To znaczy, my dzisiaj wszyscy osiągamy wielkie sukcesy, będąc czy inżynierami, czy też częściami wielkich firm międzynarodowych. Trochę jak nasza polska reprezentacja musimy się nauczyć grać zespołowo i te wybitne jednostki w ramach polskich firm gdzieś tam kumulować. Natomiast rzeczywiście uważam również, że jesteśmy w takim momencie dziejowym, w którym po raz pierwszy nie wszystko skaluje się wprost proporcjonalnie do finansów, lecz będzie skalowało się intelektem. I osobiście wierzę, że ta gospodarka wyobraźni, gospodarka kreatywna ma dzisiaj szansę bardzo mocno oddziaływać na świat na różnym poziomie, zarówno na tym industrialnym jak również i w innych aspektach życia społecznego czy gospodarczego i wierzę, że wiele wywrotowych idei jest w stanie powstać w Polsce, być dostarczanych za granicę w sposób skalowalny. Wydaję mi się, że ostatnie kilka lat pokazały, że w Polakach drzemie wiele różnych takich wartości, które mają w jakiś sposób, popularnie mówiąc disrupt, wywracać pewne dziedziny wiedzy, czy dziedziny życia gospodarczego. I przede wszystkim uważam, że jeśli skupimy się na tym co jest kluczem i co jest istotne i co daje nam realne możliwości konkurencji na świecie, czyli wspomnianym przez mnie intelektem, skupieniem się na wysokich technologiach – tych takich podstawowych technologiach, które potem mogą być w jakiś tam sposób zczedowane globalnie, a nie na samym procesie sprzedażowym, tak mu to robimy w firmie, to wydaje mi się, że duża przyszłość przed nami. Mamy znakomitych naukowców i wierzę, że w tej formie jesteśmy w stanie funkcjonować. I myślę, że ta strategia ostatecznie będzie gdzieś tam kluczowa w przyszłości. Postawienie przede wszystkim na te nowe technologie, prawdopodobnie mniej na sam proces dostarczania czy też skalowania tych technologii” – stwierdził.
Przedsiębiorca jest zdania, że Polska powinna mieć technologiczną „strategię krajową”. „Jestem deterministą technologicznym. Wierzę, że postęp jest skorelowany pozytywnie z tym, w jaki sposób absorbujemy te technologie. Aczkolwiek zgadzam się z tym, że ta gra na dzień dzisiejszy odbywa się w oczywistych i zasadach, które powinniśmy jasno opisywać. Jeżeli mówimy o tych najważniejszych technologiach dla przyszłości, dla gospodarki, dla świata to mamy cztery, trzy mocarstwa, które aktualnie są absolutnymi liderami w tej dziedzinie – są to Stany Zjednoczone, Chiny, Rosja i mam nadzieję, że Unia Europejska jak o tak organizm, który wypracuje jakąś politykę w tym zakresie, które w jakiś sposób definiują to, w jaki sposób te technologie będą się rozwijać. I niestety jest tak, że absolutnie pewnego rodzaju niemym podatkiem w tym jak obserwujemy te technologie, są elementy tej gry, o której pan wspomniał, czyli zasady, które gdzieś zostały ustalone. Dzisiaj w Stanach Zjednoczonych kurs taksówką z każdego dolara takiego kursu, prawie 33 procent czy żeby nie pomylić tego, to są gdzieś takie cyfry, liczby spływa do chmury, która jest zbudowana albo przez Microsoft, Google, czy Amazon, czy sami coraz częściej już również chmury, które są pochodzenia chińskiego. I oczywiście jest tak, że należy bardzo pieczołowicie przygotować strategię krajową, w jaki sposób się uczestniczyć w tej grze. Czy ma to być gra skierowana na maksymalizację zysków, czy skierowana na jakość życia, czy inne jakby walory. Przy czym wartości też są do określenia, bo dzisiaj rozróżnienie i gradient wartości jest bardzo trudno dzisiaj negocjowalny. Natomiast ja bym podszedł do tego jako do problemu globalnego, my patrzymy na to z perspektywy Polski, ale proszę mi wierzyć, że dyskusje na temat tego, w którą stronę świat musi podążać, dzieją się czy to w postać darknetu, czy innych grup, które zastanawiają się co dalej. Myślę, że cały problem kapitalizmu, problem różnych ideologii filozoficznych, które powstawały przez wieki, dzisiaj jest bardzo widoczny w kontekście przystosowania ich do rzeczywistości i myślę, że ten dyskurs, który my dzisiaj widzimy w internecie – często nazywany hejtem, często nazywany w inny sposób czy tą sławną memokracją natomiast to jest swego rodzaju głos, który my dzisiaj musimy poddawać pod analizę. Kiedyś być może byłby, w jakiś tam sposób stłumiony dzisiaj jest obiektywny, dzisiaj musimy go analizować i krytycznie do niego podchodzić oczywiście filtrując te wszystkie booty czy fakenewsy, czy inne tematy. Natomiast z mojej perspektywy istotne jest dzisiaj to, żebyśmy znali jednak rozkłady tych sił, absolutnie wierzyli w to, że strategie związane z rozwojem technologicznym to nie jest dzisiaj coś, z czego możemy się dzisiaj wypisać lub w jakiś tam sposób z tego odizolowani. Musimy się przyłączyć do tej gry, natomiast musimy mieć wpływ na zasady, które w tej grze obowiązują w innym wypadku, niestety zostaje nam rola podwykonawcy, wendora czy też jedynie konsumenta tych technologii” – ocenił.
„Uważam, że dzisiaj świat nie skaluje się wraz z tylko i wyłącznie z finansami, ale przede wszystkim z tym intelektem. Ja państwu powiem, tak szczerze rzecz ujmując, różnego rodzaju problemy, które mamy, ja myślę, że problemy się tyczą również takich podstawowych wartości filozoficznych, które gdzieś tam u nas są przedmiotem dyskursu również w naszym kraju. Dzisiaj rozmawiamy, kłócimy się na ulicach o wiele różnych tematów. Nie potrafimy też, wydaje mi się w sposób efektywny i na koniec dnia pewnie efektowny prowadzić pewnej narracji, pokazując pewnego rodzaju przykłady, że dzisiaj w ogóle świat ma problem z wartościami, że dzisiaj na przykład całą ligę angielską sponsorują Saudyjczycy. W tejże lidze angielskiej oczywiście prezentuje się postawy wolnościowe oczywiście wszystkich grup oczywiście mniejszościowych, seksualnych, przy czym jak pojedziemy do tej Arabii Saudyjskiej, to już jest problem z ich egzekucją. Jakby nie przyczepiając się, kto w tych sporach ma rację. Wydaje mi się, że to jest dzisiaj też duży problem, że cała filozofia, edukacja, etyka – w tych zakresach mamy również spore niedobory. I też warto się gdzieś nad tym zastanowić, czy rozumienie tego, a technologia nie jest ujściem problemów, które mamy gdzieś jako świat w kontekście rozumienia wartości czy też realizacji ich, a nie tak naprawdę tłumaczeniem tego, że technologia przyspiesza jakby te zjawiska patologiczne. Ja uważam, że mimo wszystko systemy są w jakiś tam sposób autokorekcyjne – odtwarzają się, przetwarzają się, redefiniują swoje wartości i osobiście liczę, że przede wszystkim te platformy technologiczne, które mamy będą mogły pozwalać nam szerzyć te wartości, które są istotne w określonych miejscach kulturowych” – zaznaczył.
Na koniec ocenił, że Polska ma ogromne możliwości technologiczne. „Zdecydowanie wierzę, na podstawie ostatnich paru lat, że mamy w tym miejscu, w tym kraju, ogromne możliwości. Są one w pełni wolitywne, Jesteśmy w stanie odróżniać to co jest w jakiś tam sposób nam podawane w tej grze, a co nie jest podawane w tej grze. Wierzę również w polskich przedsiębiorców i wierzę w ten intelekt, a nie tylko i wyłącznie w finanse. Natomiast wierze również w jedną bardzo ważną rzecz, która powinna być również tutaj powiedziana – jeden z moich programistów zawsze, mówił o czymś takim, co się nazywa „współczynnik bylejakości”. Ten „współczynnik bylejakości” jest bardzo prostą miarą – on mierzy rzeczy, które naprawdę świetnie robimy, w jakiś sposób jesteśmy w stanie prezentować siebie do rzeczywistości przez liczbę „dziadostwa”, którą robimy. I często jest tak, że te takie złe rzeczy, czasami nie merytokratyczne, potrafią przesłonić to wszystko, co robimy bardzo dobrego i ja osobiście bardzo wierzę, że świat ma skłonności takie rewolucjonistyczne, niekoniecznie sprzeczne z ideologią konserwatywną, więc wierzę, że będziemy przede wszystkim podmiotem” – podkreślił.
Social media